Prolog

6 0 0
                                    

Ciemność spowiła ulice Los Angeles, jakby miasto oddychało głębokim cieniem. Noc była jego sojuszniczką, cichą sprzymierzeńczynią, która pozwalała mu działać bez śladu. Ryan Walker wtopił się w mrok, jego sylwetka zniknęła w zaułkach, niczym cień przemykający między światłem latarni. Był niewidoczny, jak zawsze. Przyzwyczaił się do tego uczucia — bycia duchem, który nie zostawia po sobie śladów.

Zatrzymał się, czując pulsującą ranę na ramieniu. Krew sączyła się spod rozdartej skóry, ale nie miał czasu na zatrzymanie się. Nie dzisiaj. Nie po tym, co się wydarzyło. W jednej chwili wszystko się rozsypało. Plan był prosty — zlikwidować cel i zniknąć, jak zawsze. Ale tym razem coś poszło nie tak.

Oddech przyspieszył, a każdy krok przypominał o brutalnej walce, której ledwo uszedł z życiem. Marcus, dawny przyjaciel, teraz wróg, zdradził go w najmniej spodziewanym momencie. Ryan od dawna przeczuwał, że nie może mu ufać, ale nie sądził, że zdrada przyjdzie tak szybko. Tak bezwzględnie.

Musiał zniknąć.

Na przedmieściach miasto zdawało się zasypiać. Ulice były ciche, domy zamknięte, a okna rozświetlone ciepłym blaskiem. Ryan przemknął przez płoty, mijał ogrody, starając się wyciszyć ból, który rozlewał się po jego ciele. Czuł, że nie ma już wiele czasu. Ktokolwiek teraz go ścigał, nie spocznie, póki nie dopadnie go po raz drugi.


Cień PrzeszłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz