1. Wake up of Project Shadow.

17 2 17
                                    

*.*- wyrazy które potrzebują wyjaśnienia.
*"."*- co oni robią jak rozmawiają.
'.'- co oni myślą.

Sonic* POV:
Więc tak. Jak pokonałem Eggmana* w mojej Super Formie, nie było nic do roboty. Więc po prostu albo spałem, albo pomagałem w domu. Tails jest pewnie w swoim warsztacie, Knuckles jest pewnie z Wade'em*, Tom jest w robocie, a Maddie* jest jeszcze w domu. Ale za jakąś godzinę czy dwie jedzie do roboty.

Sonic: Nudzi mi się!
Maddie: A nie możesz się przejść czy coś?
Sonic: Może...

Powiedziałem, i pomyślałem, później nałożyłem moje standardowe czerwone buty i wybiegłem z domu, dawno nie czułem wiatru na moich kolcach, jak to dobrze wybiec z domu. Moje uszy się poruszyły jak usłyszałem jakiś dźwięk. Dochodził z jednej z baz Jajogłowego. On żyje? Ale-... Jak?

Eggman POV:
Wreszcie. Znalazłem sposób jak zniszczyć tego niebieskiego szkodnika raz na zawsze.

Eggman: "*złowieszczy śmiech*"
Agent Stone*: Myślisz doktorze, że się to uda?
Eggman: Oczywiście, że tak.

Powiedziałem, otwierając drzwi od tuby leżącej na ukos(nwm jak to powiedzieć xD), z niej wypadł czarny jeżyk, z, czerwonymi paskami na kolcach. Wybudził się, mamrocząc.

Shadow*: Maria...?
Eggman: Jej tu nie ma, Shadow.
Shadow: Kim wy jesteście...? Gdzie ja jestem?
Eggman: Jesteś w moim laboratorium.
Shadow: Labora-... Oh...

Shadow powiedział, rozglądając się, trzymając się za głowę.

Shadow POV:
Trzymałem się za głowę. Bolała w cholerę. Wspomnienia wracały do mnie. 'Maria... Ci ludzie... Odebrali mi ją...' Pomyślałem. Zabili ją, tuż przede mną.

Shadow: Który jest już rok...?
Eggman: 2024, Shadow.

Doktor powiedział. 'Minęło 50 lat? Spałem aż tyle?' Pomyślałem, dalej głowa mnie bolała, ale wytrzymam. Minęła już godzina. Rozmawiałem z doktorem i jego "towarzyszem", chociaż jak Stone na Ivo* patrzył to od razu widać było, że łączy ich coś więcej. Nie byli całkiem źli, ale nadal jestem zły, że ludzie mi Marię odebrali, moją przyjaciółkę, i moją siostrę. Moje ucho się poruszyło, usłyszałem coś. I wybiegłem z laboratorium, chciałem zobaczyć co to było.

Sonic POV:
Kurwa. Słyszę jak coś lub ktoś idzie w moją stronę. Chowałem się aktualnie za krzakami, ale jak usłyszałem zbliżające się kroki, to wstałem, i pobiegłem, ale ten ktoś lub coś mnie doganiało, więc biegłem szybciej, ale coś złapało mnie za rękę i trzasnęło o drzewo. Jak się obróciłem, zamarłem. To był czarny jeż, z czerwonymi paskami na kolcach, rękach i nogach. Miał czerwone, praktycznie hipnotyzujące oczy, ale jak o tym pomyślałem, potrząsnąłem głową, próbując nie myśleć o tym. Miał też na sobie biało-czarno-czerwone buty, i pierścienie na rękach i nogach. Spojrzał na mnie z wrogością w oczach, i powiedział...

Shadow: Dlaczego tu jesteś i co tu szukasz?

Zapytał się, miał gruby i głęboki głos. Zamarłem.

*Sonic- czyt. Sonik
*Eggman- czyt. Egmen
*Agent Stone- czyt. Agent Stołn
*Shadow- czyt. Szadoł
*Maddie- czyt. Madi
*Wade- Łejd

WIĘC TAK! KOLEJNA KSIĄŻKA! Kiedyś do tamtych wrócę, może. Ale teraz, mam nadzieję, że się wam rozdział 1 podobał! Bye!

Sonadow movie 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz