ROZDZIAŁ 5.

11 3 0
                                    


                                                                      TERAZ


- Świetnie sobie ostatnio poradziłaś. – Wika podała mi piwo i wróciła do klikania na laptopie.

- Masz coś jeszcze? – Upiłam łyk zimnego alkoholu i automatycznie się rozluźniłam.

- Tak, jednak sprawa nie wygląda tak łatwo. Gość jest znany w mieście...

- Jak się nazywa?

- Dariusz Małachowski.

- To ten od klubu sportowego? – Dziewczyna kiwnęła. – Jego ludzie obstawiają większość klubów na śląsku.

- No i zapewne wszędzie za nim chodzą... - Napiła się piwa i spojrzała na mnie.

- Skoro ma czas na lanie swojej żony i dzieci, to wątpię, że robi to przy ochroniarzach. Dodatkowo słyszałam, że lubi zabawiać się z prostytutkami.

- Chcesz zostać prostytutką? – Parsknęła.

- Umiem wcielić się w każdą rolę kochaniutka. – Stuknęłyśmy się szkłem i wtedy do biura wbiła spocona Hania.

- Kurwa, pijecie beze mnie? – Wyrwała butelkę Wice i wyżłopała połowę

- Ej! Tam stoi dla ciebie. – Fuknęła Brunetka.

Obie dziewczyny były podobne charakterami i temperamentem, ale różnił je wygląd. Hania była drobną , blondwłosą dziewczyną o niebieskich oczach i nieskazitelnej urodzie, a Wika wyglądała jak cyganka. Ciemne włosy, ciemne oczy i śniada karnacja. Do tego miała milion kolczyków na samej twarzy, nie wspominając o reszcie ciała. Do tego jej ręce zdobiły tatuaże. Obrazy przedstawiały kwiaty, smoki i węże. Dziwne połączenie, ale jej to pasowało.

Wikę poznałam, kiedy szukałam pomocy w sprawie jednej z moich podopiecznych. Była informatykiem w domu kultury, a po pracy zajmowała się szpiegowaniem ludzi. Trochę dziwne hobby, ale dzięki niej miałam możliwość prześwietlenia wszystkich podejrzanych typów. Polubiłyśmy się , ale nie od razu. Najpierw musiałyśmy przejść etap sztucznej sympatii, aż pewnego razu skończyłyśmy razem w barze i od tamtej pory kumplujemy się na pełen etat.

- Jak trening?

- Dobrze. Mam już 4 osoby, które wychodzą poza szereg i myślę, że sprawdziłyby się w prawdziwym zadaniu. – Usiała na rogu biurka i sączyła alkohol.

- Kto?

- Monika, Maja, Wiola i Ala.

- Pogadam z nimi, ale masz rację, też myślę, że są już gotowe. – Zgodziłam się z przyjaciółką.

- Ja to mam oko, co nie? – Szturnęła Wikę.

- Tak, rzeczywiście. Zwłaszcza do facetów. – Prychnęła.

- Nie moja wina, że nie zauważyłam, że jest gejem.

- Kurwa, przecież on ewidentnie nie chciał z tobą gadać i cały czas tańczył z facetami. Trzeba mieć oczy w dupie, żeby tego nie zauważyć. – Zaśmiała się w głos, a blondyna jej zawtórowała.

- Muszę zerwać pajęczyny. Tak mi się chce, że szok. – Złapała się za głowę, na co przewróciłam oczami. – No co? Tobie się nie chce?

- Mam dość wysokie wymagania. – Wyjęłam telefon, aby odczytać sms.


Tomek : Porobimy coś dzisiaj?

Ja: Mam pracę...

MIŁOŚĆWhere stories live. Discover now