Rozdział 11

7 1 0
                                    

NOEMI

No dzień dobry. Wyspała się śpiąca królewna? - Noemi usłyszała głos swojej przyjaciółki, gdy tylko otworzyła oczy.

– Która godzina? - zapytała wciąż zaspana.

– 12:20 – odpowiedziała Chloe, która z kolei była całkowicie rozbudzona i siedziała na łóżku oparta o ścianę, z telefonem w dłoni.

– Co?? O matko, przespałam pół dnia - Noemi próbowała szybko wstać z łóżka ale w tym momencie poczuła straszny ból w okolicach skroni więc opadła z powrotem na poduszkę. – Ale mnie głowa boli, zaraz umrę - jęknęła.

– No nie dziwię się, nieźle wczoraj zaszalałaś - zaśmiała się Chloe. - Mamy trochę rzeczy do obgadania.

– Na przykład?

– Na przykład ty i James. Nie było jak wczoraj o tym pogadać bo nie odstępował cię na krok.

– A co chcesz wiedzieć?

– Wszystko. Co jest między wami?

– Ech, sama nie wiem - Noemi westchnęła i pomimo ciągłego bólu głowy podniosła się tak żeby usiąść. - James jest cudowny. Zabawny, inteligentny, no i mega przystojny. Ale to wszystko dzieje się tak szybko.

– Co wszystko?

– Wczoraj mnie pocałował a ja zupełnie nie byłam na to gotowa. Nie wiedziałam jak się zachować, więc powiedziałam mu, że potrzebuję czasu.

– Co takiego? Pocałował cię TAKI chłopak a ty mu mówisz, że potrzebujesz czasu? - Chloe przeniosła się na łóżko Noemi i usiadła obok niej. - Co jest z tobą nie tak?

– Dobre pytanie - powiedziała zrezygnowana.  

– Nie rozumiem. Nie chcesz się z nim spotykać?

– Chcę - odpowiedziała nieśmiało dziewczyna.

– To o co chodzi? Tylko mi nie mów, że o Michaela bo wyjdę stąd i nie wrócę.

– Nie, zupełnie nie o niego chodzi - zaprzeczyła szybko Noemi zgodnie z prawdą. - To już zamknięty rozdział.

– Więc o kogo?

– O Shane'a.

– O Shane'a? - powtórzyła zdezorientowana blondynka. - Nie rozumiem. Co on ma z tym wspólnego?

– Jak to co? Jest jego bratem.

– No i co?

Noemi pokręciła głową bo poczuła jakby odbywała już tą rozmowę.

– Jesteś zupełnie jak Andy. Nic nie rozumiesz.

– To mi wytłumacz.

– Shane jest moim przyjacielem, a James jest jego bratem. Bliźniakiem. Nie uważasz, że ta sytuacja może być nieco... niezręczna?

– Czy ja wiem - blondynka zastanowiła się chwilę. - Ja też jestem twoją przyjaciółką a cieszyłabym się jakbyś spotykała się z moim bratem. Oczywiście gdybym go miała - zaśmiała się.

– Naprawdę? - zapytała zaskoczona szatynka.

– Jasne. Byłaby szansa, że zostaniemy rodziną.

– I myślisz, że Shane nie miałby nic przeciwko?

– Nie wiem Emi. Najlepiej żebyś z nim pogadała. Przecież zależy mu na twoim szczęściu tak samo jak mi. Dobrze wie jak ciężko było ci się znowu otworzyć na miłość, więc skoro pojawiła się szansa a ty chcesz z niej skorzystać to na pewno go to ucieszy. A że padło akurat na jego brata? Zdarza się - Chloe wzruszyła ramionami a Noemi pomimo ciągle złego samopoczucia zaczął udzielać się optymizm przyjaciółki.

Trudne szczęście Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz