TERAZ
- W tej chwili opowiadaj, co tam się odjebało i dlaczego Dante tam był? – Hania mknęła ulicami niczym zawodowy rajdowiec. Była naprawdę dobrym kierowcą.
- Wcielałam swój plan w życie i wtedy tam wlazł, bo Darula wisiał mu kasę... Ja pierdolę, jak on mnie wkurwia. Choć nie ukrywam, że trochę mi pomógł.- Kręciłam się na fotelu, jak nawiedzona.
- Co ty się tak rzucasz?
- Musiałam wciągnąć kreskę z tymi chujami.
- Co kurwa? – Wrzasnęła. – A Ty nie miałaś kiedyś przez to problemów?
- Miałam, dlatego próbuję opanować natłok myśli, a twoje darcie mordy mi w tym nie pomaga. – Warknęłam.
- Dobrze, już ... Pojedziemy do ciebie i zadzwonię po Wikę, może coś wymyśli, jak się tego pozbyć z twojego organizmu.
- Nigdzie nie dzwoń. Muszę to przeczekać, dam radę.
- No dobrze. W takim razie jeszcze raz i na spokojnie. Widziałam, że gadaliście, co chciał?
- To samo, co od kilku lat, czyli mnie udobruchać. – Popatrzyłam przez szybę i próbowałam pozbyć się dziwnego uczucia w dole brzucha. To zdecydowanie wina narkotyków. Mój organizm nie reagował już tak na niego, przecież znam siebie.
- Kurwa, uparty jest. – Pokręciła głową. – Może pora dać mu szansę? No wiesz, niech powie, co ma powiedzieć i może się odjebie?
- Nie mogę się z nim spotkać.
- Czemu?
- Bo nie.
- No gadaj. Coś ci zrobił?
- Hania! – Skarciłam ją.
- No mów.
- Ja pierdolę, ale ty jesteś upierdliwa. – Pomasowałam sobie skronie. Jeszcze chwila i głowa mi eksploduje na szybę i to ona będzie musiała się tłumaczyć policji, że doprowadziła do tego swoim pierdoleniem.
- Gadaj. Zrobił ci coś?
- Nie, ale jeśli się z nim spotkam, to na pewno zrobi.
- Zabije cię?! – Wyszczerzyła oczy.
- Nie , wyrucha. I to kurwa jeszcze jak... - Dziewczyna w końcu zamilkła, co było do niej niepodobne. Przez chwilę mrużyła oczy, a następnie wyszczerzyła zęby.
- Powinnaś się z nim spotkać i to koniecznie. Brakuje ci bolca, dlatego taka jesteś.
- Czyli jaka? – Oburzyłam się.
- No właśnie taka. – Prychnęła, na co przewróciłam oczami.
- Nie potrzebuję Dantego, żeby sobie ulżyć. – Założyłam ręce na piersi i przygryzałam wargę.
- Ah tak? Kiedy ostatnio to robiłaś?
- Całkiem niedawno. – Wzruszyła ramionami.
- Wibrator się nie liczy.
- Kurwa. Koniec tej rozmowy. Wieź mnie do domu i z łaski swojej nic już do mnie nie mów.
- Dobrze, szefowo. – Szepnęła, a mnie zaczęły gryźć wyrzuty sumienia. Może nie potrzebnie tak na nią naskoczyłam. Miała trochę racji... Nie uprawiałam seksu od... Kilku lat i cholernie mi tego brakowało. Jednak nie chciałam bzykać się z byle kim. Jednak jeśli nie znajdę nikogo w niedługim czasie ciśnienie wyjdzie mi uszami.
YOU ARE READING
MIŁOŚĆ
ChickLitTrzecia i ostatnia część historii. Ola po rozstaniu z Dante układa sobie życie na nowo. Zakłada własny klub, w którym szkoli kobiety, aby potrafiły walczyć o siebie i innych. Jednak czy Dante odpuścił? Czy potrafi zostawić dziewczynę w spokoju? Czy...