Rozdział 1.

24 4 3
                                    

23 września 2020 14:55

Emily

Szłam właśnie w stronę domu Jamsa. Chciałam mu się pochwalić, że dostałam główną role w przedstawieniu. Kiedy dotarłam pod jego dom niedowierzałam w to co zobaczyłam. Przed domem Jemsa gromadziło się zbiorowisko osób. Trzy wozy policyjne były zaparkowane koło domu. Coś się stało tylko co? Newport jest spokojnym miasteczkiem nigdy nic się tu nie działo.

- Co tu się stało? - Zapytałam jakąś kobiety stojącej w śród tumu.

- Podobno syn Margaret Clark popełnił samobójstwo. - Odpowiedziała.

Nie! Nie! To nie była prawda nie wierzyłam w to. Przeszłam przez tłum ludzi. Moim oczom ukazał się żałosny obrazek. Z domu Jemsa wywożono martwe ciało. Czyli to prawda... Kiedy zobaczyłam matkę bruneta podbiegłam do niej.

- Proszę pani to nie prawda co oni mówią prawda? James nie popełnił samobójstwa? - Zapytałam.

- Emily chciałabym. Niestety to wszystko to prawda. - Powiedziała zapłakana kobieta.

- To nie prawda! James miał szczęśliwe życie! James był szczęśliwy! - Wykrzyczałam.

- Emily... są na to dowody.

- Jakie dowody?
- Choć. - Powiedziała i zaprowadziła mnie do kuchni. Na stole leżał jakiś zeszyt. - Jego pamiętnik. Był schowany pod deską w podłodze. Przeczytaj. - Powiedziała kobieta podając mi go. Otworzyłam go na pierwszej stronie.
20.03.2020
Mam dość nie wiem czy dalej wytrzymam. Nie wiem czy jeszcze dam radę. Nie powinienem się urodzić robię wszystkim krzywdę! Nie nie...
                                                                            James
- Reszta pamiętnika wygląda tak samo opisuje też tam swoje nieudane próby samobójcze... - Powiedziała załamanym głosem pani Margaret. Nie wierzyłam w to. Wybuchła płaczem. Mama Jemsa rozłożyła ramiona. Przytuliłam się do niej.

27 września 2020 17:59
Pogrzeb Jemsa dobiegał końca. Stałam nieruchomo przypominając sobie wszystkie chwile które przeżyłam z Jamsem. Nigdy nie wydawał się nieszczęśliwy. Zawsze był uśmiechnięty i kochał mi opowiadać o przeróżnych rzeczach. Po chwili poczułam jakby ktoś włożył mi coś do kieszeni płaszcza. Obróciłam się żeby zobaczyć kto to, ale ta osoba zniknęła. Wyjęłam małą karteczkę z kieszeni rozłożyłam ją i przeczytałam. Na karteczce było napisane ,, Jeżeli to czytasz to pewnie ludzie mówią, że nie żyje nie wiesz w żadne z nich słów i strzeż się bo jesteś w niebezpieczeństwie. Podpisano: your mystery. Już wszystko jest jasne! W pamiętniku pismo było podrobione do perfekcji ale podpis! Podpisz brzmiał: ,, James" a nie ,, your mystery"! James kiedyś mówił mi ,, jeżeli kiedykolwiek zauważysz coś z moimi podpisem ale tym podpisem nie będzie your mistery to nigdy nie będzie to odemnie pamiętaj!". Wtedy nie wiedziałam o co mu chodziło. Wiedziałam! Do cholery wiedziałam! James żyje! Tylko w co on się wpakował?! W co ja się pakuję?! Nie wiem ale musiałam go odnaleźć i chociaż ostatni raz spojrzeć w jego niebieskie tęczówki. Musiałam się dowiedzieć o co w tym wszystkim chodzi i w jakim niebezpieczeństwie jest James! I co to za zmarłe ciało które wywozili z domu! Czy policja też jest w to zamieszana...
—————————————————————————
Dziękuję za przeczytanie! Jest to książka dla mojej przyjaciółki jak już mówiłam pozdrawiam serdecznie jeżeli to czyta! I rozdziały tej książki będą raz na tydzień to tyle!  A i przepraszam za to, że rozdział mi trochę nie wyszedł. 😕

It is not me. Z pamiętnika Jemsa Clark #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz