05

67 4 0
                                    

"Czemu nie mogłem cię pocałować?"spytał. I tego się obawiałam...
"Bo może nie nie chciałam żebyś to robił?"znowu kłamstwo...
"Chciałaś. Tylko jest coś co uniemożliwia mi i tobie. Powiedz."odstawił nasze takerze na bok i usiadł bliżej.
"Nie jesteś osobą, z którą mogłabym romawiać o mnie. Harry do cholery jesteś moim szefem!"
"I co z tego?
"I co z tego? Relacje między pracownikiem a szefem nie powinny być takie jak nasze. Chciałeś mnie pocałować!"
"Ale to nie znaczy, że nie martwię się o swoich pracowników."powiedział. "Odpowiesz mi dlaczego?"
"Nie! Są to moje sprawy!"krzyknęłam i wstałam.
"Czemu nie chcesz sobie do cholery pomóc Nat?!"krzyknął i zaraz stał tak blisko mnie, że słyszałam jego bijące w zawrotnym tępie serce.
Nat...tak ON do mnie mówił...
"Nie chce niczyjej pomocy! A w szczególności twojej! A co się tak pomocny zrobiłeś? Skończyły ci się panieneczki do przelecenia?"spytałam chamsko.
"Nie. Masz. Prawa. Tak. Mówić."wycedził i przycisnął mnie do ściany. "Nie pamiętam abyśmy przeszli na ty. Nie wiesz o mnie nic! Robisz z siebie laleczkę, która ma w dupie wszystko! Nie pozwoli do siebie nikogo zblizyć!
"Styles do cholery zostałam zgwałcona!"krzyknęłam i się rozpłakałam. Nie zważając na niego, że dalej stał na środku pokoju patrząc się na mnie ze strachem i z zdziwieniem ściągnęłam bluzkę i spódnice i weszłam pod kołdrę. Słyszałam, że Harry po naszej awanturze gdzieś wyszedł a ja zasnęłam. O 2 w nocy obudził mnie Styles wchodzący cicho do pokoju. Ściągnął spodnie i bluzkę i położył się obok mnie. Wiedział, że nie śpię.
"Przepraszam. Nie wiedziałem. Nie powininem tak reagować, wybacz mi."powiedział do mojego ucha przez co przeszły mnie dreszcze.
"Ja też przepraszam. Naprawdę nie chciałam tego powiedzieć."szepnęłam odwracając się twarzą do niego.

-perspektywa Harry'ego-
Kiedy się odwróciła światło księżyca odbijało się od jej brązowych oczu. Była w samej bieliźnie co mnie kręciło. Chciałbym nienawidzieć tą kobiętę, ale w pewny sposób sprawia, że staję się lepszy.
"Pozwól mi ciebie pocałować"szepnąłem.
Nie odpowiedziała jedynie przymknęła oczy.

-perspektywa Natalie-
Zamknęłam oczy i poczułam jego gorące usta na moich. Całował wolno i delikatnie. Jego język znalazł się na moim podniebieniu na co westchnęłam. Poczułam, że się uśmiecha.
Ręce położył na mój tyłek i przyciągnął mnie do siebie tak, że leżałam na nim, moje nogi były po obu jego stronach. I tak zasnęliśmy.

Witam kochani może jeszcze dzisiaj dodam coś krótkiego, bo dzisiaj wyjeżdzam za granicę, ale jeśli znajdę wifi to coś napiszę.
Komentujcie :)
Nintizmer :*

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 16, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

First Smile||h.sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz