Żeby dostać się do drzewa musieliśmy ominąć wiele pułapek zastawionych,wokół niego przez magiczne istoty.Chłopaki podeszli do rośliny i wyciągnęli z plecaka wielką torbę, siekierę i jakąś fiolkę z dziwnym, tajemniczym płynem.
Chciałam podejść bliżej, aby przyjrzeć się trzymanej przez nich rzeczy.
Niestety gdy byłam już całkiem niedaleko nadepnęłam na gałązkę.
Pomimo swojego małego rozmiaru wydała ona dużo hałasu.
Cisza panująca w lesie niezmiernie spotęgowała ten dźwięk. Moje tętno gwałtownie wzrosło.
Instynktownie wskoczyłam w najbliższe krzaki. Zaplątałam się w bluszcz, który je oplatał.
Oceniałam sytuację przez szparę, powstałą podczas mojego upadku.
Chłopcy jak zauważyłam zaczęli się rozglądać w poszukiwaniu nieproszonych gości.
Byłam przerażona że mogą odkryć moją kryjówkę.
Nachodziły mnie najczarniejsze myśli i scenariusze, co może się stać gdy mnie zobaczą.
Próbowałam się uspokoić i zachować zimną krew.
Kiedy skończyli swój obchód, na szczęście omijając krzaki, wrócili do drzewa w zamiarze wykonania swojej misji.
CZYTASZ
Historia magicznego owocu
Teen FictionSzukacie książek pełnych niesamowitych przygód ? A może jesteście miłośnikami fantastyki? Jeśli tak to ta historia jest specjalnie dla was. Opowieść o zwyczajnej dziewczynie, która odkrywa swoją wyjątkowość. Sile przyjaźni i budzących się ucz...