*skip time chorwacja*
pov julita
Leżałam rano i myślałam, gdy patryk był w łazience i się ogarniał.
Patryk naprawdę sie stara wynagrodzić mi to wszytsko, jestem bardzo szczęśliwa, ale mam obawy. Wtedy gdy patryka przy mnie nie było, zaczęłam robić to na nowo. Nowe blizny, świeże rany pojawiały się na moich nadgarstkach. Nie chciałam żeby patryk wiedział, bo domyślił by się że to przez niego, nie chciałam robić mu przykrości, lecz nie miałam wyboru. W chorwacji jest ciepło, przecież nie dam rady nosić bluz, gdybym to robiła domyślił by się.-śpisz?
-nie
-to podnoś się i lecimy zjeść
-to czekaj przebiorę się
-rozbierzesz się? - popatrzał się na mnie ze zdziwionym wyrazem twarzy
-co? przebiorę się powiedziałam idioto, rozebrać to się mogę wieczorem - puściłam mu oczko i poszłam do łazienki. Patryk jak to patryk poszedł za mną.
-rozbierzesz się wieczorem?
-tak, jak będę szła się myć - lubię się z nim droczyć.
-aha lol - udawał obrażonego, bardzo mnie to śmieszyło - nie śmiej się, jestem obrażony
-tylko ja w tym związku mogę się obrażać
-aaaa zapomniałem - uradowany przytulił mnie i podniósł kręcąc się w kółkoPo śniadaniu patryk zabrał mnie w cudowne miejsce. Nigdy nie widziałam czegoś tak pięknego.
-jak tu jest cudownie, proszę przyjdźmy tu jeszcze wieczorem
-ja na wieczór mam inne plany skarbie
-paaaatryk, odwdzięczę się
-niusia nie podrywaj mnie, bo jeszcze się zgodzę
-proszę, serio mówię, tu będzie cudownie
-okej, niech ci będzieWieczór nastał. W końcu. Czekałam na to, bo nie
mogłam się doczekać aż ujrzę też widok gdy będzie ciemno. Patryk splótł nasze dłonie, przelotnie pocałował i kierowaliśmy się w kierunku tego miejsca.
-weźmiesz mnie na ręce?
-a co się stało?
-bolą mnie już nogi
-sama chciałaś tu iść mysza
-nadal chce
Patryk wziął mnie na ręce, wiedziałam że to zrobi, bo nigdy go o nic nie proszę, zazwyczaj on sam z siebie zauważa że coś chce. Nie proszę go o nic, bo wiem ile dla mnie zrobił, ja natomiast, nie wiem czy w jego oczach jestem osobą, która dla niego zrobiła bardzo dużo. Jest mi z tego powodu giga przykro, bo chce być dla niego najlepsza.
Położyłam głowę na jego ramię a ręce owinęłam w okol szyi, było mi wygodnie, jeżeli tak mam chodzić to z wielką przyjemnością.
Gdy dotarliśmy na miejsce, patryk postawił mnie na ziemi, ja przez dłuższą chwilę wpatrywałam się w piękny krajobraz.
Patryk w pewnym momencie objął mnie w tali, przytulił mocno przyciskając do ciebie i szepnął do ucha.
-nie rozumiem czemu tak bardzo sie tym zachwycasz, ja koło owiele lepszych widoków budzę się rano, a ty widzisz je w lustrze.
Nie wiem. Coś w tym słowach było takiego, że się wzruszyłam. Kilka łez mi poleciało, ale patryk natychmiast je wytarł.
-kocham cię, bardziej niż ten widok
-też cię kocham juls, nawet nie wiesz ile dla mnie znaczysz.
-przestań, bo będę płakać
-ryczek
-no no zobaczymy kto będzie płakał jak wrócimy
-hyyy, ej to będzie wtedy nie miłe
-żartuje, nie mogę się doczekać aż wrócimy - puściłam mu oczko i uśmiechnęłam się delikatnie dając mi do zrozumienia że nie tylko on dzisiaj bardzo tego chce.Patryk znów wziął mnie na ręce w drodze powrotnej. Kochałam go za to że wiedział czego chce i że nie musiałam znowu go o to prosić.
Gdy dotarliśmy, ja poszłam się ogarniać a patryk leżał na łóżku.
Wyszłam z łazienki i usiadłam rozkrokiem na jego kolanach, obejmując szyję.
-dziękuje
-nie ma za co, zrobię dla ciebie wszystko
569 słów pozdro
chyba wracam🫣