Z samego rana w biurze huczało od plotek. Spytałem Setta o czym rozmawiali ludzie.
- Podobno ktoś się pobić. - odpowiedział wzruszając ramionami.
Zanim jednak zdążyłem zapytać kto do pomieszczenia wszedł Matt z siniakiem pod okiem. Wyglądał masakrycznie - odruchowo do niego podszedłem.
- Co się stało ? - zapytałem zmartwiony.
Był trochę zaskoczony moją nagłą troską. Nie ukrywałem jej chociaż poznaliśmy się dopiero wczoraj. Kiedy próbował odpowiedzieć, Sett podszedł i wtrącił się do rozmowy.
- O stary, kto Ci tak przypierdolił ?
- Weź nie pytaj. Kochany braciszek się przypieprzył. - odpowiedział przewracając oczami.
Zacząłem się zastanawiać czy to właśnie William nie jest wspomnianym bratem Matta.
- Czy wy serio nie potraficie przebywać w jednym pomieszczeniu bez docinania sobie ? - zapytał Sett.
Matt westchnął głośno i rzekł:
- Tym razem nie były to zwykłe docinki. Will obwinia mnie o jego zerwanie z dziewczyną.
- Dlaczego akurat Ciebie ? Co Ty niby zrobiłeś ? - dopytałem zaciekawiony.
- Sam nie wiem, pewnie dlatego, że ja i Yuki się przyjaźnimy.
Yuki [śnieg]... Pomyślałem, że to całkiem ładne imię. Matt chciał powiedzieć coś więcej, ale w tym samym momencie do pomieszczenia wszedł rozgniewany Will, a Matt natychmiastowo zamilkł.
- Ha... Mogłem się tego po Tobie spodziewać, że od razu polecisz naskarżyć się kolegom. - zaśmiał się z irytacją w głosie przez co przeszły po mnie ciarki.
Matt spojrzał na mnie przepraszającym wzrokiem. Nie wiedziałem o co mu chodzi, dopóki nie złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie. Niespodziewanie złączył nasze usta w pocałunku. Na szczęście Matt zaraz się oderwał i szepnął w moje usta:
- Bardzo Cię przepraszam.
Stałem nieruchomo, a mój mózg próbował nadążyć. Will i reszta pracowników patrzyła na nas z niedowierzaniem.
- Nie wiem dlaczego obwiniasz mnie o zerwanie Yuki. Ja mam chłopaka i nie jestem zainteresowany. - dodał po chwili Matt.
Prawie się zachłysnąłem, kiedy to usłyszałem.
- Od kiedy niby ? - zapytał zdziwiony Will.
- Już od dłuższego czasu, ale nic Ci nie mówiłem. - odrzekł Matthew.
Co tu się dzieje ?! Rozmowa jest związana ze mną ale czuje się jakby mnie tu nie było. Może ja po prostu śnię, ale, kiedy szczypię się w ramię wszystko jest takie samo.
- Nie wierzę Ci. - odpowiedział Will i wściekłym krokiem wyszedł z pomieszczenie.
Wszyscy stali w jednym miejscu, gdy nagle Matt złapał mnie za nadgarstek ciągnąc mnie do innego pomieszczenia. Kiedy tylko zamknął drzwi i zostaliśmy sami Matt zaczął nerwowo chodzić w kółko, po chwili jednak się uspokoił i powiedział:
- Nie może wyjść na jaw, że to kłamstwo. Błagam Cię. Musisz mi pomóc udawać, że jesteśmy razem.
Nie miałem pojęcia co zrobić, prawie w ogóle go nie znałem, ale mimo to nie chciałem go zostawić samego w tej sytuacji. W końcu się zgodziłem, pod jednym warunkiem. Chciałem by Sett jako jedyny w biurze znał prawdę. Matt zgodził się bez wahania - jednym problemem był fakt, że nic o sobie nie wiedzieliśmy. Dlatego Matt zdecydował, że powinniśmy spotkać się dziś wieczorem i omówić wszystko. Rozeszliśmy się w różne strony a dzień mijał jak każdy inny, z jednym wyjątkiem. Moje myśli nie mogły się uspokoić, ciągle odtwarzając pocałunek złożony na moich ustach. Chociaż Matt pewnie o tym nie pomyślał, był to mój pierwszy pocałunek.

CZYTASZ
Kiedyś się pojawi...
RomanceZasady gry: • Każda z osób pisze po jednym zdaniu na przemiennie. • „Książka" luźno pisana z @kami123456781 = dużo niezrozumiałości i błędów (choć na razie, książka to może za dużo powiedziane). Dzieło jest naszego autorstwa - wszelkie prawa zastr...