pov julita
Była godzina 2:30 ja i patryk nie spaliśmy, tylko rozmawialiśmy o największych głupotach jakich mogliśmy.
Ja już byłam trochę zmęczona, chciałam żeby patryk pogłaskał mnie po plecach, ale nie chciałam go o to prosić, więc tak leżałam i zastanawiałam się czy mu powiedzieć czy nie.
On chyba się domyślił i podwinął moją koszulkę od piżamy, by pogłaskać mnie po plecach.-julitka, wiesz że jak czegoś chcesz, to masz mi po prostu powiedzieć - naprawdę zastanawia mnie skąd on wiedział. - wczoraj zauważyłem że już dawno chciałaś żebym wziął cię na te ręce a spytałas się dopiero później.
Nie odpowiedziałam mu. Nawet gdybym chciała to i tak nie wiedziałam co.
-rozumiemy się? Zastanawia mnie dlaczego nie chcesz mi mówić jak coś chcesz, wstydzisz się, czy boisz?
-trochę się wstydzę i trochę się boję
-a czego tu się wstydzić a tymbardziej bać co ty niunia
-no ze np ja cie o coś poproszę a ty nie będziesz chciał tego zrobić i mi będzie wtedy nie fajnie
-wyrzuć to z głowy i mów jak coś chcesz - rozłożył ręce na znak tego, żebym się wtuliła - zrobię dla ciebie wszystko. Chcę żebyś była szczęśliwa.Nagle z 2:30 zrobiła się 3:30, nie wiem kiedy to minęło. Ja już powoli usypiałam ale co chwilę nowe myśli wpadały do mojej głowy. Poszłam jeszcze szybko napić się wody i wróciłam do łóżka.
Położyłam się na patryku rozkrokiem, w ten sposób żeby miał dużo możliwości do przytulenia mnie.
-pogłaskać?
-jak możesz
-mogę i chceKochałam to, kochałam jak mnie głaskał. Nie wiem co w tym było, ale to było tak przyjemne i delikatne że odrazu wszystkie myśli wyleciały z mojej głowy.
-kocham cię mysza, najmocniej na świecie wiesz o tym? nie masz żadnych wątpliwości?
-nie raczej nie mam i ja ciebie też kocham