rozdział 1

23 5 0
                                    

Przez ten weekend, centralnie cały czas spędzałam, przed telewizorem lub telefonem. Jak mam być szczera nie chciało mi się nic robić.

Wstałam o godzinie siódmej.

Przebrałam się w szare dresy i czarną luźną bluzę. A włosy spięłam w luźny kok. Nic nie jadłam, bo nie byłam głodna. Wzięłam plecak i ruszyłam do wyjścia.

Mieszkam sama, ponieważ gdy miałam 10 lat moi rodzice zginęli w wypadku, a potem przyjęła mnie babcia, było wszystko dobrze dopóki babcia nie zmarła. Wyprowadziłam się z starej miejscowości i przeprowadziłam do tego mieszkania, w którym mieszkam już 2 lata. Po studiach dorabiam dorywczo pracując jako sklepowa, ponieważ studia są drogie a jak wiedząc nie jestem bogata.

Podczas drogi rozmyślałam o nowym nauczycielu, jak mam być szczera strasznie ciekawiło mnie jaki będzie, nawet gdyby był przystojny to Ela czyli moja najlepsza przyjaciółka, którą znam się od piaskownicy, by zrobiła wszystko by go zdobyć.

-Nessa!-usłyszawszy za sobą głos się odwróciłam.

-Ela? Nie idziesz przypadkiem tamtą stroną?-zapytałam.

-Słuchaj, znam tego nauczyciela, jest przystojny, bogaty a do tego mnie podrywał AAA!!!-krzyknęła.

-Wiedziałam, wszystkich uwodzisz swoim wzrokiem-zaśmiałam się- czekaj czy ty właśnie od niego wracasz?!

-No tak się złożyło, że wczoraj się upiłam no i, nie wiedział gdzie mieszkam i zabrał mnie do siebie hah-powiedziała-o to jego auto!

Odwróciłam się w moją prawą, po czym zatrzymało się czarne auto.

-Podwieźć was?-okno auta się uchyliło, a w nim siedział kruczo czarny mężczyzna, wysportowany, cholernie przystojny.

-Tak pewnie, chodź Nessa-rzekła Ela.

-Wiesz co wolę się przejść, ty możesz jechać-powiedziałam a mężczyzna się na mnie dziwnie spojrzał.

-Dobra jak wolisz-powiedziała i wsiadła do auta.

Ja natomiast ruszyłam w kierunku studiów.

Serio, ta dziewczyna zostanie kiedyś porwana, zgwałcona, i zabita. Nie wiem gdzie ona zostawiła mózg, może na końcu świata?

Nim się obejrzałam znajdowałam się już na uniwersytecie.

Weszłam do środka i udałam się do swojego wykładu.

Zajęłam miejce, a następnie do sali wparowała Ela i zajęła miejsce koło mnie.

-Całe szczęście zdążyłam- wyparowała rozpakowując się.

-Ja ci mówię, kiedyś cię zabiją i nie będzie aż tak wesoło - odparłam wyjmując zeszyty.

-Oj nie przesadzaj, widziałaś ty go?! Jest taki przystojny-oznajmiła.

-Dobra, przestań gadać bo zaraz zajęcia – rzekłam.

Po kilku minutach do sali wszedł ten sam mężczyzna co zaproponował nam podwózkę.

Był ubrany w garnitur, a koszulę od góry miał trochę rozpiętą, a włosy roztrzepane.

Cała sala zaczęła piszczeć na jego widok, Ela również. Dziewczyny normalnie miały połysk w oczach.

Nie wiedziałam o co im chodzi, co w nim takiego, że wszystkie są nim podjarane to tylko wygląd.

-Witajcie– rozpoczął.

-Nazywam się Vincent Abel miło mi was poznać- rzekł – zacznijmy od sprawdzenia obecności.

Podszedł po listę i zaczął czytać.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 30 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

living in a nightmare Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz