Rozdział 12

4 1 0
                                    

NOEMI

Noemi: Hej, czy twoja propozycja jest ciągle aktualna?
James: Jasne.
Noemi: W takim razie zgadzam się :)
James: Super. Będę po Ciebie po 18 :*
Noemi: Dzisiaj?
James: A po co tracić czas? Do zobaczenia :*
Noemi: Ok :*

Noemi odłożyła telefon i spojrzała na Chloe, która kończyła malować paznokcie na wściekle czerwony kolor. Czując jednak na sobie wzrok przyjaciółki podniosła głowę i zapytała:

- Co jest?

- Mogę chyba oficjalnie powiedzieć, że mam randkę! – Noemi nie kryła podekscytowania.

- Żartujesz! Z Jamesem?

- No tak.

- O kurczę, kiedy?

- Dzisiaj.

- Dzisiaj? Widzę, że idziesz za ciosem – Chloe puściła oczko przyjaciółce.

- Tak jakoś wyszło – powiedziała niewinnie Noemi.

- To w co zamierzasz się ubrać?

- Nie wiem. Nie myślałam jeszcze nad tym – blondynka podkręciła głową i podeszła do szafy Noemi.

- Kochana, widać, że dawno nie chodziłaś na randki. Jak dziewczyna słyszy słowo randka, to pierwsze co powinno pojawić się w jej głowie to strój, który założy – wytłumaczyła tonem znawczyni.

- Oj tam, założę jeansy, jakąś ładną bluzkę i wystarczy.

- Nie ma mowy – zaprzeczyła kategorycznie Chloe i zaczęła przeglądać ubrania. – O! Ta będzie idealna – powiedziała po chwili wyjmując z szafy krótką, złotą sukienkę z długim rękawem, dużym dekoltem i frędzelkami u dołu.

- To jest w ogóle moje? Nie mam takiej sukienki – zainterweniowała Noemi.

-Nie? A faktycznie, chyba jest moja – wyszczerzyła się blondynka. – Musiałam schować do twojej szafy, bo w mojej nie miałam miejsca . Ale mogę ci pożyczyć.

- Nie, nie, nie. Ta sukienka nadaje się na imprezę a nie na zwykłe wyjście do kina. Nie włożę jej.

- Dramatyzujesz.

- Nie włożę jej Chloe – odpowiedziała stanowczo Noemi.

- No dobra, znajdziemy ci coś innego –  westchnęła blondynka i ponownie zanurkowała w szafie przyjaciółki.

Po dość długich negocjacjach, kwadrans przed 18:00, Noemi stała przed lustrem ubrana w czarną, plisowaną spódniczkę przed kolano, elegancką błękitną bluzkę z dekoltem w serek i botki na niewielkim obcasie. Nałożyła na siebie beżowy płaszczyk i była gotowa do wyjścia kiedy usłyszała dźwięk sms-a. Wyciągnęła telefon będąc przekonana, że to James informuje ją o swoim przybyciu. Na wyświetlaczu pojawiło się jednak imię jego brata.

Shane: Hej :) wpadasz dzisiaj odwiedzić Daisy?

Noemi przeklęła cicho na co przyjaciółka podniosła pytającą brwi.

- Zapomniałam, że umówiłam się dzisiaj z Shane'em.

- Też na randkę?– zaśmiała się Chloe. – Możecie pójść w trójkę, wszystko zostanie w rodzinie.

- Bardzo śmieszne. Nie, nie na randkę. Miałam odwiedzić Daisy.

- Oj tam, odwiedzisz ją jutro. Daisy nie zając, nie ucieknie. Daisy to pies a pies to nie zając. W zasadzie tylko zając to zając – zachichotała.

- Chloe co ty pleciesz? Zaczynam się o ciebie martwić – zaśmiała się tym razem szatynka.

- Ja też cię kocham siostrzyczko.

Trudne szczęście Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz