Tatuażysta

313 15 28
                                    

*gdzie Minho przegrywa zakład i musi zrobić sobie osławiony tatuaż „na dupie"*

Delikatna przemoc i sex po pijaku lub na prawie odlocie

Hyunjin Top
Minho Bottom

Raczej dobre zakończenie










- kurwa człowieku! Rozluźnij się! Nie kul tego tyłka, nie mogę się porządnie wbić! - Hyunjin nie mógł znieść niesubordynacji swojego klienta.

Po raz kolejny sam siebie przeklinał w głowie, ze zgodził się zrobić ten tatuaż.
Krótko po północy banda pijanych dzieciaków zaczęła dobijać się do jego studia prosząc o zrobienie tatuażu jednemu z kolegów. Podobno przegrał zakład... już miał odprawić gówniarzy, gdy ktoś z nich pomachał mu kusząco wysokim nominałem przed twarzą... cóż...

Hwang zasłonił żaluzje i posadził w dupę pijanego gościa na leżance.

- co i gdzie?

- he?? - chłopak był tak strasznie najebany, że ledwo kontaktował z rzeczywistością. Strzał z liścia chwilowo go ocucił a migdałowe oczy wpatrywały się w niego agresywnie.

- co dziaramy? I gdzie?

- na dupie... - Minho nie był zadowolony z przebiegu tej rozmowy... nie podobał mu się ton faceta, który pytał i nie podobało mu się, że jego policzek lekko piekł.

- jak chcesz... a co? Gniazdko kontaktowe z podpisem „tu ładować"? - Hwang nie lubił niezdecydowanych ludzi. Klient miał być pewny tego, czego chce...

- rób co uważasz... - padł na kozetkę...

- co za śmieci... ściągnij chociaż gacie! - Hyunjin warknął i pociągnął jego skórzane legginsy w dół. Chłopak nie miał majtek... miał za to fajnego kutasa i puszyste uda. Hyunjin przejechał po nich ręką a młody cicho jęknął. Teraz, gdy patrzył na niego z większą sympatią mógł dostrzec, że skurwiel był ładny. Nawet bardzo. Był blady, a jego skóra lśniła od drobnych kropelek pijackiego potu. Usta, z asymetryczną wargą uśmiechały się w amoku a ich właściciel cicho chichotał gdy masowano go po biodrach. Hyunjin przerzucił go przez kozetkę i wpatrywał się w pulchny tyłek przypominający zimny budyń niedawno uwolniony z salaterki. Śmierdział perfumami i soju... i chyba każdym innym alkoholem...

Usłyszał powiadomienie telefonu, który zaświecił w kieszeni spodni wiszących chłopakowi u kostek. Wyciągnął starego obitego Samsunga i zdążył jedynie odczytać powiadomienie od kogoś, że jednak nie będą czekać na Minho i że ma się potem odezwać. Ok... zajebiści znajomi.
Ekran powoli gasł a oczy Hyunjina skupiły się na tapecie telefonu. Trzy koty. Pewnie jego... to już jakiś pomysł... wydziara mu koty na dupie.

Wstał i poszedł szykować narzędzia. Wybrał maszynkę i kilka kolorów, które według niego będą pasować. Nałożył na spore ręce lateksowe rękawiczki i nasączył wacik środkiem antyseptycznym. Przecierał skórę o wiele dłużej niż zwykle, nie ukrywając, że sprawia mu to przyjemność. Minho mruczał cicho, jego ręce wisiały smętnie a opuszki palców muskały podłogę.

Hyunjin nigdy nie pracował na kalce. Miał fach w ręku i tatuował bezpośrednio na skórze. Bez projektów i konturów.
Nabrał rudego tuszu i przyłożył szarpiące się igły do bladej skóry.

- ała! - Minho syknął, gdy poczuł pierwsze ukłucie.. Hyunjin momentalnie zabrał maszynkę. Pogłaskał pośladek i wrócił do pracy.
- ała!

- ale z ciebie pizda... - Hwang mruknął dość głośno.

- co mówiłeś? - w końcu wymamrotał coś wiecej niż jebane „ała"

- nic... oprócz tego, że straszna z ciebie pizda! - krzyknął tak głośno, że młody aż podniósł głowę...
- skończ się wiercić, wypnij dupę i siedź cicho!
- Hyunjin był zły... chociaż z drugiej strony ten tyłek kręcił się tak dobrze...

- bo co???? - oooo budził się bohater po pijaku.

Hyunjin nie był naiwniakiem... miewał już różnych klientów.
Bez zbędnych ceregieli wcisnął chłopakowi palec ubrany w rękawiczkę w tyłek. Tak o! Bo miał nagle taki kaprys.

- zamkniesz się w końcu? kurwa człowieku! Rozluźnij się! Nie kul tego tyłka, nie mogę się porządnie wbić!
Minho zamarł nagle. Tego w życiu by się nie spodziewał... został bezczelnie zmolestowany. Opuścił grzecznie głowę i starał się rozluźnić tyłek. Igły gładko sunęły po skórze a Hyunjin cmokał z podziwem na swoje dzieło, raz po raz ruszając długim palcem w ciasnym tyłku.

- tak lepiej... zaraz kończę... - wycieniował jeszcze kocie ogonki i odłożył sprzęt na stolik.
Minho dyszał... ciężko i słodko...
W uszach aż dzwoniło od tego dźwięku...
Hyunjin ściągnął rękawiczkę z dugiej ręki i poślinił palec. Zamienił je nagle, powodując kolejny jęk Minho. Po pierwszym palcu, dołożył drugi a potem kolejne, raz za razem spluwając na nie gęstą śliną. Chłopak pod nim wił się znowu jak dzikie zwierzę ale teraz to nabierało kompletnie innego znaczenia.
Dziura była juz porządnie rozciągnięta gdy ciepła głowa kutasa zbliżyła się do niej. Hyunjin pchnął mocno i położył się na kliencie, dysząc mu ciężko do ucha.
- dymanie masz w gratisie, na pocieszenie... żebyś zapomniał o bólu na pośladku...

- co mi wytatuowałeś? - Minho był coraz bardziej świadomy tego, co z nim aktualnie się dzieje. Podobało mu się jak ten niemiły facet w niego wchodzi. Bez zbędnych komplementów i czułych słówek. Hyunjin potrafił się pieprzyć, był szybki i szczodry w swoich ruchach. Odgarnął świeżo wytatuowany pośladek by tusz nagle się nie rozlał...

- oh... nic specjalnego... napisałem ci tylko „Hyunjin tu był"....

Hyunho StoriesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz