* gdzie ma dojść do zdrady bo Minho i Hyunjin nie potrafią szczerze porozmawiac o swoich potrzebach *
Hyunjin Top
Minho BottomDarkroomy w ekskluzywnych klubach działały na trochę innych zasadach. Klienci byli wpuszczani różnymi wejściami i oznaczani opaskami by nie musieć ze sobą rozmawiać.
Minho, jako uległy dostał opaskę świecącą na jasny zielony.
Pierwszy raz był w takim miejscu. W sumie już sam nie wiedział dlaczego tu przyszedł. Dzisiejsza kłótnia z chłopakiem tak bardzo wyprała go z uczuć, że postanowił zeszmacić się z byle kim. Bez tłumaczenia, co lubi. Tak ciężko było powiedzieć mu to prosto w oczy. Przyznać się, że poza sceną nie jest już tym silnym tancerzem a delikatną istotą, która pragnie czuć się zaopiekowana w czyichś ramionach.Oczywiście, że najpierw się upił...
Nie potrafiłby dać się komuś przelecieć na trzeźwo a procenty zdecydowanie dodawały mu odwagi. Gdy zakładano mu opaskę na nadgarstek nadal trochę się peszył ale obsługa nie wyglądała na zaskoczoną, nie był chyba jedyną gwiazdą kpopu, która korzystała w takich usług. Dali mu jeszcze do ręki kilka prezerwatyw i płaską buteleczkę z lubrykantem...- w razie czego nawilżenie jest przy każdym stoliku w szufladzie. - miła kobieta uśmiechnęła się do niego i otworzyła drzwi, za którymi już była tylko ciemność...
Minho stał jak idiota w przedsionku i zastanawiał się czy iść dalej czy jednak zawrócić i biec do domu.
Głupia głowa popchnęła go jednak w niebezpiecznym kierunku. Pokój był ogromny... tylko nieliczne punkty świetlne na podłodze wyznaczały granice pomieszczenia. Muzyka wręcz ogłuszała, miło tłumiąc wewnętrzne poczucie winy. Osób w środku było całkiem sporo. Głównie zielone opaski przykuwały jego wzrok. Czerwonych... topów nie było zbyt wielu. Minho ślizgał oczami po interesujących go oznaczeniach. Nie potrafił dopuścić do siebie myśli, że mógłby tak nagle... z nieznajomym...Ktoś zaszedł go od tyłu... czerwony kolor od razu spowodował u Lee szybsze bicie niespokojnego serca. Ręka faceta była przyjemnie miękka gdy złapała go za przedramię powodując zjeżenie się włosów na skórze. Odwrócił go nagle i pogłaskał po przerażonej twarzy... dobrze, że było ciemno. Nieznajomy nie widział jak Lee się rumieni i zamyka wielkie oczy ze wstydu. Nie widział, lecz mógł poczuć ten niespokojny oddech i mokre od potu ręce. Spora dłoń przejechała po jego boku, przyjemnie głaszcząc materiał koszulki. Przysunął go do siebie, dając wyraźnie do zrozumienia, że jest gotowy. Wypukłość, która dla Minho opierała się na wysokości jego pępka sugerowała, że gra wstępna nie jest potrzebna.
Czuł jak gorąco spływa mu do pachwiny, na której po chwili poczuł gorącą rękę. Jego kutas mieścił się w niej cały. Westchnął całą piersią gdy nieznajomy zaczął ugniatać jego męskość, drugą ręką masował go po tyłku. To było takie przyjemne. Minho dyszał w niewidoczny sufit i dawał się obmacywać z przyjemnością. Niech się dzieje wola nieba...
Obce ręce wdarły się na chwilę pod koszulkę najwyraźniej czegoś szukając. Gdy wymacały bliznę na jego brzuchu zamarły... by po chwili brutalnie go odwrócić i popchnąć do pierwszej lepszej ściany. W kilka sekund Minho został pozbawiony spodni i bielizny. Czuł tylko jak lepkie od lubrykantu palce rozszerzają jego ciasne ścianki. JaK dobrze... tak brutalnie i inaczej... jak bardzo tego potrzebował... gdyby Hyunjin bywał taki w sypialni. Oddałby wszystko za takie trochę ostrzejsze ruchanie ze swoim ukochanym. Ale teraz to już nieistotne... właśnie go zdradza... może już nigdy nie będzie mu dane poczuć go w sobie. Ale te ciągłe kłótnie i pretensje...
Palce parły niestrudzenie naprzód, łapczywie i chamsko, wręcz niegrzecznie... wspaniale. Minho dyszał ciężko w ścianę i żebrał tyłkiem o jeszcze.- włóż następne.. - wypowiadał po cichu zbereźne życzenia, które zaczęły się spełniać. Przy czwartym palcu stał już ledwo na nogach. Kolana mu się trzęsły a ślina kapała z głodnych ust. Gdyby to był Hyunjin już dawno nie czułby własnych warg, Hwang lubił się lizać. A teraz... cóż... weźmie to, co dają...
Gdy palce z niego wyszły wiedział już co zaraz się stanie, zobaczył tylko czerwoną opaskę która opierała się teraz obok jego głowy. Druga ręka trzymała za kutasa, który już czekał cierpliwie przy wejściu.
Nie poczuł lateksu, tylko gołą skórę, która się w niego wdzierała... tysiąc myśli przebiegło mu przez głowę... bez zabezpieczenia pieprzył się tylko z Hyunjinem. I to po tym, jak dokładnie się przebadali.Uczucie wypełnienia było jednak niezwykle dobre, facet naciskał na jego lędźwie, powodując, że wypiął się w idealnej pozycji. Kutas, który właśnie go jebał był wspaniały. Długi i mocny, trafiał idealnie w prostatę. Minho spuścił się zaskakująco szybko. Czy to przez stres, alkohol czy nierozładowane od kilku tygodni podniecenie.
Facet za nim wylał się w niego trochę później. Oparł swoje czoło i dyszał mu ciężko w ucho.
Minho teraz poczuł się brudny. Zdradził... pierwszy raz w życiu.Nieznajomy podciągnął mu spodnie i pociągnął za świecący nadgarstek. Wprost do przedsionka, w którym było trochę widniej niż tu. Minho krzyczał tak bardzo jak tylko potrafił. Nie mógł sobie pozwolić na ujawnienie kim jest. Wprawdzie panował tu bezwzględny zakaz posiadania telefonów czy kamer ale nadal...
- nie! Przestań! - zamknął oczy gdy w końcu znaleźli się w lekko wytłumionym korytarzu.
- przepraszam Minho... - ten głos... podniósł powieki. Hyunjin, z mokrymi oczami stał naprzeciwko, na jego ręce nadal świeciła czerwona opaska. - byłem idiotą... nie chcę cię stracić... wybacz...
Minho wybaczył. I jemu i sobie za to, że prawie zdradził...

CZYTASZ
Hyunho Stories / SMUTS ECT...
FanfictionNajróżniejsze krótkie historie Lee Minho i Hwang Hyunjina. W różnych konfiguracjach i układach... bo ich parowanie kocham najbardziej na świecie... Będzie puch, będą łzy i przemoc... w zależności od nastroju