7.Twarzą w twarz

14 3 0
                                    

Pov Alex

Położyłam się na Piper i wtuliłam się w jej ciepłe ciało.Serce biło jej jakby co dopiero przebiegła maraton.

-Alex...ja nie wiedziałam,czemu mi nic nie powiedziałaś-spojrzała na mnie zdezorientowana i zanim zdążyła dokończyć przerwałam jej.

-Możemy o tym porozmawiać kiedy indziej?Proszę,to za dużo dla mnie jak na jeden dzień.Blondynka przytaknęła a ja już po chwili usnęłam w jej objęciach.

Obudziłam się gdy wyszło już słońce.Leżalam przykryta kocem którym zapewne okryła mnie Piper.
Przetarłam oczy i ujrzałam ją w kuchni bujającą się w rytm muzyki lecącej z głośników.

Cholera,jakim cudem ona jeszcze ze mną jest.Czuje się jak we śnie. Bałam się tej konfrontacji i jej konsekwencji,a tym czasem ona robi nam śniadanie. Powiedziałam jej wszystko. Inna by mnie zostawiła, ale nie ona. Pipes jest wyjątkowa.

Ściągnęłam z siebie koc i ruszyłam w stronę blondynki. Odwróciła się w moją stronę słysząc kroki i uniosła kącik ust.

-Jak się spało?

Spojrzałam na nią lekko z góry(metr 80 ma swoje plusy,mogę jeszcze lepiej ją widzieć)

-Powiedzmy że w miarę. Bywało gorzej.-uśmiechnęłam się i ją objęłam.Złożylam dłonie na jej talii po czym powiedziałam:

-Nawet nie wiesz jak bardzo mi ciebie brakowało.-na co ona się uśmiechnęła i złożyła krótki pocałunek na moich ustach.

Jest taka słodka.Nie mogę się na nią napatrzeć.Myślałam że już nigdy nie będę naprawdę szczęśliwa,a jednak stoję teraz w kuchni z dziewczyną moich marzeń, która mimo bolesnej i trudnej prawdy wciąż ze mną jest.
Wysłuchała mnie bez żadnego oceniania moich decyzji.
Jej uśmiech jest idealny.Śmiech brzmi jak najlepsza piosenka której mogłabym słuchać w zapętleniu przez cały czas. Ciało wręcz jak modelka.
Nigdy nawet o kimś takim nie marzyłam.Jest tak pomocna,tak czuła,wrażliwa, a przy tym wcale nie udaje kogoś kim nie jest. Jest poprostu sobą i to jest w niej najpiękniejsze.

Po chwili stało przedemną śniadanie, a obok siedziała najpiękniejsza kobieta na świecie.Mogłabym tu zostać i być tylko z nią już na zawsze.

-Alex,proszę,mów mi gdy coś się dzieje.Nie chcę się domyślać a już tymbardziej nie chce jeszcze raz przeżyć tego co było tydzień temu.
Możesz mi zaufać.Kocham cię i przejdziemy przez to wszystko razem.-wzięłam łyka kawy i zwróciłam się w jej stronę.

-Dobrze.Obiecuje że już więcej tak nie zrobię.-odgarnęłam włosy z jej twarzy i połączyłam nasze usta,a gdy przerwałyśmy by nabrać oddechu wyszeptałam tuż do jej ucha- Ja ciebie też Pipes.

Blondynka pod przypływem emocji usiadła na mnie okrakiem i zaczęła składać mokre pocałunki wzdłuż mojej szyi i obojczyka,podczas gdy ja kurczowo trzymałam dłońmi jej biodra.Fuck.Nie wytrzymam dłużej.Przerzuciłam blondynkę pod siebie i namiętnie ją całowałam.

-Lubisz mieć kontrolę?Co?-spojrzała mi głęboko w oczy a na jej twarzy pojawił się uśmiech.

Objęła mnie,przyciągnęła do siebie i przytuliła.

-Nie puszcze cię już.

-Tak?

-Nigdy przenigdy Al.

Przez następne 5 godzin oglądałyśmy netflixa.Co prawda zasnęłam w połowie ale nic nie zrobię . Brakowało mi snu a przy niej czuje się tak bezpiecznie...Chyba powoli zaczynam sobie uświadamiać jak ważna dla mnie jest.Wcześniej też to dostrzegałam ale gdy jej zabrakło zrozumiałam na jaką skalę to jest.
_______________________________________
☕️🏳️‍🌈

I love you and I hate youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz