22. Banshee

4.5K 315 12
                                    

Od piętnastu minut siedzę na kolanach Harrego w salonie. Tracąc resztę kontaktu ze światem. Z tego co wiem Styles wezwał wszystkich naszych znajomych. Mieli się tu zjawić za chwile. Gdy usłyszałam pierwsze otwieranie drzwi wiedziałam że zaczyna się coś co nigdy pewnie się nie skończy.

- Co za ważna sprawa że zrywasz mnie z rannego patrolu Styles.-pierwsza zjawiła się Selena. Chyba nigdy jej nie polubie. Wilczyca usiadła na sofie na wprost nas i mierzyła mnie wzrokiem. - A tej co?- spytała wskazując na mne. Harry się wkurzył czułam to po tym jak jego mięśnie się napieły.

- Dowiesz się jak zjawiają się wszyscy. - mruknął niezadowolony że to ona pojawiła się jako pierwsza.

- Jak chcesz. Teraz mam dużo czasu. - powiedziała poirytowana wzruszając ramionami.

- Wcale nie musisz tu być.- wysyczał wściekły Harry. Ona popatrzyła na niego przebiegle i przysunęła się cedząc wściekle.

- Muszę. Bo jakbys nie wiedział Liam twój przyjaciel, chce ci nie wiem czemu pamagać. A ja mam go pod swoja opieka. - wtedy do mieszkańca weszedł Liam ja odsunęłam się od Harrego i usiadłam prosto na sofie.

- Czy wy kochani nie możecie zakopać ten topór wojenny. - powiedział do Seleny i Harrego.

- Nie .- odparli wściekle mierząc się wzrokiem.

- Typowe. - mruknął Liam i podszedł do mnie mijając zabijających się wzrokiem naszych obrońców. - Sofii kochana miło cię widzieć.- mówiąc to przytulił mnie co zakłócilo jęknięcie zazdrosnego Harrego i wkurzona mina Seleny. Co do jednego siebie przypominają są zazdrośni o swoich podopiecznych. Zasmiałam się z Liamem z ich min. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech pierwszy od tamtej złej wizji.
***
Kiedy już wszyscy się zjawili. Usiedliśmy przy stole kuchenym który był przeznaczony dla ośmiu osób. Ja siedziałam koło Harrego. A po prawej mojej stronie siedziała Diana zaraz koło niej Louis kolejno Liam i Selena, Kate a koło Harrego siedział Niall. Cisza nas zabijała dopuki nie przerwała jej Selena.

- I co? Wezwałeś nas żebyśmy siedzieli w ciszy. - mruknęła niezadowolona.

- Nie musisz tu siedzieć! warknął i wstał wkurzony Harry.

- Muszę bo ktoś musi pilnować.- ona równierz wstała ale nie pozwoliłam jej dokończyć bo zerwałam się z miejsca i wrzasnęłam.

- Możecie się zamknąć!- wszyscy ucichli a Harry i Selena z wrażenia usiedli z zaskoczomi minami.- Dziękuje.- szepnęłam zawstydzona siadając.

- Stary. Ta to ma głos.- szepnął Niall do Harrego.

- Niall słyszę cię.- mruknęłam patrząc na wampira zimnym wzrokiem. On tylko podniósł ręce w geście obronnym.

- Muszę wam coś powiedzieć. - wszyscy spojrzeli na mnie przenikliwe. Jak ja nienawidzę przemawiać. - Widziałam naszą śmierć. - ich minny bezcenne. Niallowi szczęka opadła dosłownie. Liam był przerażony jakby coś wiedzial. Diana zaczęła spoglądać po wszystkich tak jak ja a Louis uśmiechał się tylko. Selena nie zwracała zbytnio na to uwagi ale w jej oczach widoczny był strach. Za to Kate była zainteresowana a jej mina mówiła żebym kontynuowała.

- Więc jestem czymś.- zaczełam ale przerwał mi Liam.

- Nie czymś. Jesteś.- ale jemu przerwał Harry.

- Masz racje Liam. Ona jest banshee.- spojrzałam na loczka zdziwiona. Wiedział i mi nie powiedział. O co chodzi?

- I nie tylko.- odparły głosy dochodzące za ściany po chwili zobaczyłam osoby które nie wiem skąd się tu wzięły.
----
I zaczął się powoli finał.
Jeszcze tylko dwa rozdziały..
Jak myślicieli kto się zjawił ???
Komentujcie...
Ciekawe kto zgodnie.

Vampire love.. \H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz