23. Wow

4.1K 324 11
                                    

- Mama? Tata? Co wy tu robicie?- mówiąc to zerwałam się z miejsca podbiegając do nich i przytulajac się.- Boże stęskniłam się. - oboje odwzajemnili uścisk.

- Państwo Moon.- mruknęła przestraszona Kate. Spojrzałam na nią była zdenerwowana. Chowała się za Niallem. WTF. Co się dzieje.

- Halo ktoś może mi wytłumaczyć co się dzieje?- zapytał Louis.

- Tez chciała bym wiedzieć.- mruknęłam patrząc na rodziców.

- Usiądźmy lepiej. - powiedziała mama i wskazała żebyśmy zajęli miejsca. Ja usiadłam na kolanach Harrego robiąc miejsce tatowi. A Diana zajęła kolana Louisa robiąc miejsce mojej mamie.
Rozmowe rozpoczął mój ojciec.

- A więc. Zacznijmy od tego że jesteśmy kimś w rodzaju przedstawicieli rady łowców.- spojrzałam na nich zdezorientowana. Co oni pleta.- Od lat zajmujemy się zlecaniem zadań dla łowców. Dlatego znamy Kate. - teraz zwrócił się bezpośrednio do Kate.- Nie zabijemy cię . Nie po tym jak odkryliśmy że nasza córka pieprzy się z jednym z nich. - nie wytrzymałam wstałam i spojrzałam na nich z bólem.

- Nie robię tego tato!- wycedziłam.- Zostawiliście własną córkę na śmierć z ręki demona. On mnie uratował. - Harry chwycił mnie w tali przytulając i dodając otuchy.

- My nie wiedzieliśmy. - mruknęła mama spuszczając wzrok na swoje dłonie.

- Ale to nie powód żeby mu się oddawać.- mruknął mój ojciec.

- Wiesz miałam do wyboru. Demona który zabił swoją dziewczynę i mnie torturował lub chłopaka który ocalił mi życie. Mmmm. Pomyślny które wyjście było najlepsze. -wiedziałam że uraziłam trochę Harrego. Ale mina ojca była bezcenna. Nie odezwał się już. To moja matka zabrała głos.

- Dziękujemy ci Harry.- powiedziała szczerze do mojego obrońcy. - Musicie wiedzieć że zbliża się do nas armia demonów. - zwróciła się do nas mówiąc jak przywódca. - Teraz wiemy czego chcą.- mruknęła patrząc na mnie. Wtedy wzrok wszystkich wylądował na mnie. - Moja śliczna córka nie jest tylko banshee. Jej dziadkowie byli bardzo potężni. Moja matka była banshee a ojciec był łowcą. Za to matka Sama była jedną z najpotężniejszych wiedźm w historii a ojciec był przywódcą wilków. Był głównym Alfą.- zatkało mnie w mojej rodzinie było tyle osób o nadnaturalnych zdolnościach a ja nie wiedziałam nic o nich. - Niestety ja i mój mąż nie mieliśmy żadnego z tych talentów. Więc zostaliśmy łowcami. Ale po kilku latach na świat przyszła dziewczynka. Wiedzieliśmy że będzie niezwykła. Gdy przychodzili do nas nasi rodzice mała ukazywała swoje talenty. Mając kilkalatek podnosiłaś ciężkie rzeczy umysłem.Nie mogliśmy do tego dopuścić. By to małe dziecko miało w sobie aż tyle mocy. Odkrylismy że moc ujawnia się u niej tylko wtedy gdy spotka ona osoby podobne do niej. Więc odizowaliśmy ją od jej dziadków. W dzień śmierci mojej matki głośno krzyknęłaś. Miałaś wtedy tyko rok. A ja wiedziałam że nie drzemie w tobie tylko czarownica ale i też banshee. Później w wieku siedmiu lat uciekłaś a kiedy wrócilaś twoje oczy zaczęły się zmieniać w stosunku do nastroju.

- Cecha wilka.- szepnęła Selena. A ja spojrzałam na nią. Czego nie robiłam od poczatku przemowy moich rodziców.

- Masz rację. Moja córka nie była tylko banshee ani wiedźma była też wilkiem. A kiedy zaczęła interesować się mitologią i stworzeniami nadprzyrodzonymi wiedziałam że drzemie w niej łowca.

- Jestem Hybrydą.- szepnęłam a po moich policzkach zaczęły spływać łzy.

- Wow. To super patrz Louis jest ktoś dziwniejszy niż ty.- powiedział uradowany Niall za co dostał po głowie od Kate a Harry zmroził go wzrokiem.
---
Kochani przedostatni rozdział.
Nie chciałam was trzymać w napięciu :*
Jeśli chcecie spojlery drugiej części piszcie w komentarzach. Zrobię wtedy specjalny rozdział ze spojlerami. :)
Jutro epilog. :D
Druga część rusza za równy tydzień. :)
Bo do tego czasu muszę trochę podpisać w Angel H.S.

Vampire love.. \H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz