NOEMI
Kiedy wróciła do pokoju Chloe nie było w pomieszczeniu. Zdziwiło ją to nieco bo z tego co wiedziała jej przyjaciółka miała dzisiaj nigdzie nie wychodzić. Widocznie zmieniła plany.
Może to lepiej. Potrzebowała teraz chwili dla siebie żeby wszystko na spokojnie przemyśleć.
To co się dzisiaj wydarzyło zdecydowanie ją przytłoczyło.
Najpierw powrót do traumatycznych wydarzeń z przeszłości a potem uświadomienie sobie swoich uczuć do Shane'a to było dla niej zbyt wiele.
Ciągle to do niej nie docierało. Jak mogła wcześniej nie zdawać sobie sprawy z tego, że zakochała się w Shane'ie? Że to jego potrzebuje do szczęścia.
Przecież w głębi serca wiedziała to od zawsze. To w jego towarzystwie czuła się najlepiej. To z nim najlepiej spędzało jej się czas. To z nim miała najwięcej wspólnego. To on zawsze respektował jej zdanie. A przede wszystkim, to do niego zawsze w pierwszej kolejności dzwoniła gdy było jej źle.
A on zawsze przy niej był. Zawsze. Nigdy jej nie zawiódł. Nigdy jej nie zranił.
Aż do dzisiaj. Zaśmiała się cicho, gdy uświadomiła sobie, że największą ironią w tej sytuacji było to, że dzisiaj, gdy stał się dla niej taki obcy i nieczuły, zrozumiała, że go kocha.
Jak ona mu to powie? I jak on to przyjmie? Czy to zrozumie i odwzajemni? A może ją wyśmieje? Może dla niego to ciągle jest tylko przyjaźń. Może nie czuje do niej nic więcej. Może nie powinna wystawiać ich przyjaźni na próbę.
Ale gdy przypomniało jej się jego intensywne spojrzenie jakim często na nią patrzył, jego nieodgadniony wzrok i jego dzisiejsze zachowanie to coś ścisnęło ją w sercu. Czy to możliwe, że on też coś do niej czuje? Czy jego zachowanie było spowodowane... zazdrością?
Serce zabiło jej mocniej gdy o tym pomyślała. Czy to możliwe, żeby wcześniej tego nie zauważyła? I czy to oznacza, że jest dla nich szansa?
Przecież Andy wcześniej jej sugerował, że Shane jest nią zainteresowany w inny sposób niż tylko czysto przyjacielsko. Nie brała tego na poważnie bo nigdy nie przeszło jej przez myśl, że jej najlepszy przyjaciel mógłby się w niej zakochać. Teraz, gdy zaczęła dopuszczać do siebie taką możliwość poczuła jak jej serce wypełnia nadzieja.
Musi z nim porozmawiać. Koniecznie. Bała się tej rozmowy, bo nie wiedziała jak Shane na nią zareaguje. Bała się co się stanie, gdy chłopak odrzuci jej uczucia. Czy to nie zniszczy ich przyjaźni? Tego by po prostu nie zniosła.
Miała w głowie tak wiele pytań i tak mało odpowiedzi, że niczego nie była już pewna. Jedyne czego była pewna to, że Shane był dla niej najważniejszy i musiał być obecny w jej życiu. Po prostu musiał. Potrzebowała go do życia jak powietrza.
Wiedziała, że nie jest to rozmowa na telefon ale poczuła, że musi go teraz usłyszeć. Musi usłyszeć jego ciepły głos i zapewnienie, że wszystko jest między nimi w porządku.
Wybrała jego numer i z szybko bijącym sercem czekała aż chłopak odezwie się w słuchawce a gdy Shane po raz kolejny tego wieczoru odrzucił połączenie od niej, poczuła ostre ukłucie bólu w sercu.
Dlaczego? Nigdy jej tak nie robił. Nie jej. Może jednak nie wszystko było między nimi w porządku.
Poczuła jak po policzku spłynęła jej pojedyncza łza.
To nic – pomyślała. – Dzisiaj targają nim emocje. Tak jak i mną. Prześpimy się z tym wszystkim, a gdy jutro się obudzimy, wszystko będzie dobrze.

CZYTASZ
Trudne szczęście
Teen FictionKiedy Noemi po przykrych wydarzeniach w rodzinnej miejscowości przenosi się na studia do Princeton, zaczyna życie na nowo. Odnajduje tutaj dwójkę prawdziwych przyjaciół i chłopaka, z którym chce się związać. Czy jednak demony z przeszłości pozwolą j...