Na granicy niebytu i kobaltu;
miasto smakuje jak cień gwałtu,
gdzie myśli drżą w miękkich ramionach kwiatów,
a przeszłość zastygła w gablocie światów.
Złote aplikacje z zachodu,
wypluwają przestrzenie pełne kodu -
nieskończone labirynty pragnień narodu.Pajęczyny Internetu tkają mściciela,
gdy frenetyczne motyle fruwają w rytmie piksela;
cisza zwycięża nad krzykiem oskarżyciela,
a rzeczywistość trzęsie się od wirtualnych grzechów właściciela, gdzie dusza tańczy na linie synchronizacji żywiciela - obdarzona niebieską poświatą kłamstw, Truciciela.Granice nikną jak wirujące hologramy -
numerologie chaosu energicznie wspieramy,
niosąc wizję nowego Edenu: oprogramowaną utopię - gdzie smutek może tlić się w świetle ekranu.©Tvpoezja, 4202
CZYTASZ
Cyfrowy Surrealizm
PoesíaWitamy w krainie "Cyfrowego Surrealizmu", gdzie granice rzeczywistości rozpływają się w morzu pikseli, a logika ustępuje miejsca onirycznej wizji. Ta antologia zabierze Cię w podróż przez wszechświat wykreowany cyfrowo, gdzie niemożliwe staje się mo...