Zerwanie, czyli strata

3 0 0
                                    

Stracenie najważniejszej i najbliższej ci osoby jest jak dostanie kulką w łeb - nagle zaczynasz widzieć jak przez mgłę, a potem robi ci się całkowicie czarno przed oczami. Czujesz się dokładnie tak, jakby ktoś cię złapał za rękę prowadząc przez wielkie jezioro i nagle potem ją puścił, przez co upadasz i zaczynasz tonąć na dnie. Zaczynasz się dławić wodą, dokładnie tak jak dławisz się swoimi łzami. Czujesz się również jak bezbronna owca otoczona przez całą watahę wilków czekając, aż w końcu poczujesz zaciskające się na tobie ostre kły. I dokładnie tak, zaczynasz je odczuwać gdy widzisz swoją ukochaną osobę, która przytula się do innej, całkiem obcej ci osoby. Ból przeszywa całe twoje ciało i czujesz się tak samo jak w pierwszym dniu stracenia tej osoby - twoje serce ponownie zostaje złamane na milion kawałków, dokładnie tak samo jakbyś wycelował młotkiem w środek cienkiej szyby.
To wszystko nad czym pracowałeś przez kilka miesięcy, albo nawet i lat poszło się sypać. Każdy dzień spędzony z tą osobą został tylko wspomnieniem. Niestety wspomnienia są ulotne niczym piasek zdmuchnięty przez wiatr, przepadają w przepaść, przez co po czasie zaczynasz zapominać o najważniejszych wątkach zawartych w tych wspomnieniach z tą osobą i zostają tylko dziurawe cienie. Z czasem nawet zaczynasz nienawidzić siebie przez to, że nie pamiętasz wszystkich szczegółów. To wszystko zatacza krąg, za jakiś czas poznasz nową osobę i ponownie się zakochasz, ale czy będzie to to samo uczucie? Czy da się zakochać w kimś na nowo? Do każdej osoby nasze uczucie będzie różne i też tylko do jednej osoby poczujemy coś tak wyjątkowego czego wcześniej nigdy nie czuliśmy jak do tamtej osoby. To czyni miłość pięknym, niezwykłym, ale też bolesnym uczuciem. Czy warto poświęcić komuś swoją uwagę i zakochać się, skoro i tak w końcu stracimy tą osobę i będziemy cierpieć? Czy warto cierpieć dla miłości?

MyśliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz