Pamiętasz, jak pierwszy raz wjechałeś na tor lodowy? Sunoo?
Pamiętasz jak za każdym kolejnym razem, słyszałeś same pochwały, gdy tylko było ci dane na nim być?
Zamierzasz to wszystko rzucić, ponieważ nie umiesz sobie poradzić z czymś, co siedzi ci w głowie?
Mama często powtarzała te same trzy pytania, których słowa powoli zaczynałem wykuwać na pamięć.
Jak mogłem zapomnieć?
Jak mogłem zapomnieć o czymś, co przynosiło mi tak wielką dawkę euforii?
Myślę o tym dniu za każdym razem, gdy tylko kładę nogę na tafli. Liczę każdy raz, w którym zostałem obdarowany komplementami, zastanawiając się, co sprawiło, że jestem tu gdzie jestem. Zostałem jednym z najmłodszych ekspertów kry lodowej na całym świecie. Podczas gdy łyżwy pierwszy raz zawitały moje nogi, nauczycielka, pod której okiem byłem, podjęła decyzję niemalże od razu. Miałem zacząć już na kolejny dzień. Zapłacenie za sprzęt, nie było problemem. Problemem było moje dzieciństwo. Rodzice bardzo chcieli, bym przeżył je jak najlepiej, ja jednak wybrałem to, co sprawiało, że zima, której nienawidziłem, była najcieplejszą porą roku.
Odkąd skończyłem 7 lat, uczestniczyłem we wszystkich możliwych konkursach, programach i eksperymentach, transmitowanych w telewizjach na całym globie. Mnóstwo pucharów, medali i certyfikatów, walających się w moim pokoju, tarzały się również w mojej pustej głowie. Kim bym był, gdyby nie lodowisko?
Nie gardziłem popularnością, ani atencją. To ona dała mi tak wiele.
Natomiast w pewnym momencie, wszystko się krzyżowało, nie dając mi możliwości jakiegokolwiek wyboru.
W przeciwieństwie, na spokojne życie moich rodziców sława wpływała tak źle, że zastanawiali się nad zamknięciem swoich biznesów. Na szczęście nie zrobili tego. W wolnym czasie zacząłem pracować wraz z nimi, odrywając się na chwilę od lodu. Pomogło to nie tylko im, w utrzymaniu stałego dochodu gotówki, ale także mi.
Pomimo kryzysów, byłem przeogromnym rodzinnym sukcesem. W każdych zawodach, zajmowałem najwyższe podium. Nie zależnie od tego, czy mój dzień był obfitą porażką, czy zwykłym, żmudnym popołudniem.
Przede wszystkim, mogłem rozwijać się bardziej, w tym samym czasie pozwalając sobie na spokojne, nastoletnie życie. Za to byłem okropnie wdzięczny.
Na dodatek, koło mnie, był człowiek, który przy każdym moim potknięciu, nie był tym, który podkładał mi nogi.
Pomagał mi się podnosić, nawet gdy próbowałem pociągnąć go w dół za sobą.
CZYTASZ
ɪᴄᴇ ᴏɴ ʏᴏᴜ || SUNKI
RomanceSunoo, który od niezwykle młodych lat specjalizował się w figurowej jeździe na łyżwach. Riki, dołączający do najbardziej zaawansowanej klasy w szkole łyżwiarskiej. I ich zamiłowanie do sportu, łączącego ich życia prywatne, oraz zmuszające do współp...