Rozdział 21. Sobotni wieczur filmowy

15 7 24
                                    

Summer
Dzisiaj musiałam zrobić rano kilka rzeczy dla tego nasze sobotnie oglądanie zmieniło się w sobotni wieczór filmowy. Wcześniej oglądaliśmy swoje ulubione filmy gdzieś tak od 10 był tą taki nasz dzień. W tym dniu Rosie nie było w domu i mieliśmy dom tylko dla siebie. Padało a ja miałam do domu chłopaka trochę daleko, więc zamówiłam taksówkę. Kiedy miałam wysiadać zapłaciłam szybko i wysiadłam. Szybko pobiegłam na ganek chłopaka i zadzwoniłam do drzwi, żeby nie zmoknąć. Chłopak otworzył drzwi od razu tak jakby czekał na mnie pod drzwiami. Uśmiechnęłam się i przywitałam się z nim. Ruszyliśmy do salonu. Na kanapie czekał złożony w kostkę puchaty koc który kochałam w domu chłopaka i jakby nigdy nic jego bluza jakby było mi zimno. Znałam go za dobrze zawsze tak robił. Na stoliku oprócz lampeczek był popcorn w misce i moje ulubione słodycze. Z boku na małym stoliku przy kanapie oprócz lampy którą stała tam zawsze były zapalone trzy świeczki. Z uśmiechem na twarzy opadłam na kanapę chłopaka. Chłopak usiadł koło mnie ale w bezpiecznej odległości.
- Niech zgadnę księżniczki Disneya? - Zapytał chłopak.
- Brawo zgadłeś! Ostatnio oglądaliśmy zaplątanych to teraz moja ulubiona bajka...
- ,,Mała syrenka"?
- Skąd wiesz?
- Mówiłaś mi o tym.
- Ale tylko wersja Animowana!
- Już się robi!
Chłopak sięgnął po pilota i włączył Disneya + a tam znalazł ,,małą syrenkę". Usiadłam wygodniej kiedy film się zaczął odrazu wzięłam miskę z popcornem do rąk. Sam skubnął kilka ziarenek. A potem kiedy odłożyłam miskę na kolana i zaczęłam komentować zachowanie ojca Ariel chłopak przytaknęła i ziewnął biorąc ręce do gury rozciągając się a potem... rozłożył rękę na wysokości moich ramion i powali przyciągnął mnie do siebie bliżej... wiedziałam, że zrobił to specjalnie. Uśmiechnęłam się ale nie zamierzałam dać mu tej satysfakcji i nie położyłam głowy na jego ramieniu. No dobra przez chwilę bo Sam szepnął mi do ucha:
- Sun.
I wtedy byłam skończona. Położyłam głowę na jego ramieniu i objęłam go w pasie. Wzięłam nogi do gury na kanapę. Wtedy Sam przykrył nas wielkim puchatym kocem z uśmiechem i zaczął jeździć swoimi palcami po moich plecach. Głaskał mnie tak a ja zamknęłam na chwilę oczy ale nie na długo bo chciałam wiedzieć co dzieje się w bajce.
                                            *****
Byliśmy na scenie w której Ariel miała zjeść kolację z Księciem Erykiem i kiedy zobaczyła widelec zaczęła czesać sobie włosy wtedy Sam wziął pasemko moich włosów i przeczesał je pałacami  a potem zakręcał je sobie wokół palca. Sam bawił się moimi włosami a po chwili na głowie miałam już 3 warkoczyki. Uśmiechnęłam się dałam dokończyć chłopakowi swoją pracę.
                                             *****
- Nie udawaj. Siedzi blisko ciebie, tuż. Głosem nie rozpieszcza cię. Ma coś jednak fajnego. - Zaczął śpiewać Sebastian w filmie. - I już nie wiesz z kąd czujesz dziwny prąd. Całować chciałbyś nią. Tak chcesz ją. Trochę czujesz trochę wiesz to, że ona kocha też. Ale trzeba to sprawdzić, więc się w końcu rusz i pocałuj już. Nie zwlekaj dłużej, nie. Sza-la-la-la jeju jej nie pocałuje jej nieśmiały bardzo jest. Sza-la-la-la co za pech. Nieśmiały jest. To błąd on w końcu straci ją.
Spojrzeliśmy na siebie z Samem. Znów byliśmy w tej samej sytuacji co w namiocie.
- O to moment na lagunę wpływasz z nią. Teraz szybko, uczyń to. Najlepsza to chwila. Ona nie mówi nic lecz ty możesz to zmienić chłopcze całuj ją. Sza-la-la-la nie bój się. Zrobiony nastrój masz i ona tego chcę. Sza-la-la-la naprzód rusz. Nie próbuj dłużej kryć pocałują ją i  już. Sza-la-la-la słuchaj słów. Piosenka mówi, że całować masz ją tu. Sza-la-la-la muzyki ton wyraźnie mówi, że całować musisz ją. Całuj ją. Całuj ją. Całuj ją. - Skończył Sebastian. Sam miał mnie już pocałować byliśmy za blisko ale jak w przypadku Arielki i Eryka nam też coś przeszkodziło. Telefon Sama zawibrował. Odsunęłam się od chłopaka. Ten wziął telefon do ręki odszedł kawałek dalej i odebrał. Było tak blisko.
                                             *****
Sam.
Dziewczyna zasnęła na kanapie. Już dawno ją rozłożyliśmy podczas oglądanie drugiego filmu bo wiedziałem, że Sun zaśnie później. W takiej sytuacji zwykle przykrywałem ją kocem i szedłem do siebie, ale nie dzisiaj owszem wziąłem koc. Ale położyłem się koło dziewczyny przykryłem nas kocem i przyciągnąłem ją do siebie przytulając w tali.
- Kocham cię. - Szepnąłem ledwo słyszalnie. Bo to prawda kochałem ją.  A gdy dzisiaj w filmie Sebastian śpiewał tą piosenkę dla Ariel i Eryka czułem jakby była ona skierowana do mnie. Bo kochałem ją. Tak jest kocham ją. Kocham Sun. Wiecie, że ja dopiero przy niej zrozumiałem co znaczy kochać drugiego człowieka tak naprawdę?

Nasze lato. Spin-Off to było nasze lato ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz