Next Level...

41 0 0
                                    

"W życiu nie ma GAME OVER.
Jest...
NEXT LEVEL."
(Własne)

Siwiejący brunet w średnim wieku. Od wielu lat eksplorujący ekscytujące obszary Bdsm. Jak sam o sobie twierdził, był "klimatycznym emerytem". Czy, aby na pewno?
Coś się kończy, coś zaczyna... Znał te słowa na pamięć.

Wiele razy, z własnej winy, albo przez przeciwności losu kończył relacje, związki, w bardziej, lub mniej łagodniejszy, wyszukany sposób. Czasem to druga strona postanowiła zakończyć znajomość. Zdarzało mu się walczyć o daną osobę, relację. Na początku walczył o każdą, z wiekiem przestał. Nigdy nie zatrzyma się człowieka, który już nie chce z nami być. Gorzka, oraz bardzo bolesnie, szczera prawda.

Po rozstaniach często przez kilkanaście dni chodził jak "struty". Targały nim wyrzuty sumienia, gdy to On kończył relację, analizował powody zakończenia relacji przez drugą stronę. Czasem dni wyglądały tak...

Siedział sam w pustym mieszkaniu. W powietrzu unosiła się słodka woń damskich perfum, mieszająca się z ostrym papierosowym dymem, tworząc oryginalną, narkotyczną mieszankę. Zegar nieubłaganie odliczał minuty od ich pożegnania.

Tak pożegnania. Chociaż Ona z uśmiechem na ustach, stojąc już w drzwiach, dała Mu całusa w policzek " na do widzenia", zostawiając ślad swojej perłowo-czerwonej szminki, także na kołnierzu jego białej koszuli, to ...
Nie spotkają się już więcej. Ta bajka nie będzie trwać dłużej.

Papieros gasł w popielniczce. Tym razem nie przyniósł jak zawsze odprężenia. Spoglądał trochę tępym wzrokiem po pokoju. Niewiedział, czy to od tej " mieszanki" unoszącej się w powietrzu, czy nadmiaru wypitego czerwonego wina. Jej ulubionego trunku.

Czerwone wino, czerwona bielizna i ... Czerwone pregi na kuszącym tyłku. Uwielbiała czerwień. Chociaż w czarnym też było jej do twarzy. Zwłaszcza w samych, czarnych szpilkach na 12 cm obcasie.

Za ścianą słychać było lejącą się wodę. Jego myśli automatycznie powracały do minionych chwil spędzonych z nią. Do rozkosznych harców pod prysznicem, gdy pieścił, szczypał, torturował kobiece ciało, należące tylko do niego. Gdy jego ręce, język bezkarnie " buszowały" po wszystkich zakamarkach jej ciała, dając obopólną rozkosz i spełnienie.

Lubił patrzeć na bezsilność w tych pięknych, kocich oczach, gdy pozbawiona była możliwości rewanżu przez ...
Fakt, że pod prysznicem był w ubraniu.

Czasem, po prostu z zaskoczenia, wchodził do kabiny, brał to co chciał i jak chciał. Jej szybki oddech, jęk rozkoszy napewno był słyszalny wokół. Nie interesowało ich to. Byli tylko dla siebie.

To były piękne chwile gdy nadzy, mokrzy, zmęczeni, zaspokojeni zasypiali często już na podłodze. I te poranki, gdy ubrana często tylko w jego koszulę, przygotowywała zwykłą jajecznicę, która dla nich była wręcz królewskim daniem. Sąsiad zakręcił już wodę. Nastała cisza.

Spoglądał na leżące na stole, sznur, palcat i knebel. Uśmiechnął się sam do siebie. Nie był sadystą, ale polubił widok pręg na tym wypiętym tyłku i Jej szept...

- Jeszcze. Wytrzymam. Wytrzymam dla Ciebie.

Wytrzymywała, a potem dumnie w lustrze oglądała ślady, czasem z lekką wymówką na ustach...

- Jaki to z niego brutal, lub, że oszczędzał ją dziś za bardzo.

Dziś też wyszła z "pamiątką" na pośladkach. Fotel,stół, tapczan ... Każdy mebel, pomieszczenie pachniało Nią, przywołując wspomnienia. Dzwonek telefonu wyrywał go z tego dziwnego letargu.

Wiedział kto dzwoni. Ona. Leniwie podniósł telefon do ucha.

-Słucham? - Jego pytanie zabrzmiało nienaturalnie, oschle.

ODCIENIE SZAROŚCIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz