Labirynt Zagadek

0 0 0
                                    


Zanim drużyna zdążyła wykonać jakikolwiek krok, ziemia pod ich stopami zaczęła drżeć. Z przerażeniem spojrzeli na siebie, czując, jak niebo nad nimi mieni się od dziwnych, ciemnych chmur. Powietrze zgęstniało, a wokół nich zaczęły unosić się tajemnicze szmery. Eryk poczuł, jak serce bije mu mocniej – to nie była zwykła zmiana pogody. To było coś znacznie gorszego.

Wtem ziemia przed nimi zaczęła się przesuwać. W mgnieniu oka, jakby na rozkaz, otworzyły się ogromne wrota, prowadzące do ciemnego tunelu. Z wnętrza wydobywał się zionący chłód i niepokojąca cisza. Zanim ktokolwiek zdążył się odezwać, wrota zamknęły się za nimi, a drzwi zniknęły.

– **To pułapka!** – krzyknął Eryk, próbując otworzyć drzwi, które zniknęły w powietrzu.

Nie mieli czasu, by zbierać myśli. Ściany wokół nich zaczęły się przesuwać, zmieniając układ labiryntu. Głosy zniknęły w dalekiej przestrzeni. Byli teraz zamknięci w labiryncie, który zdawał się nie mieć końca. Z każdej strony pojawiały się kolejne przejścia, ale każde prowadziło do nowej pułapki.

– **To nie jest zwykły labirynt** – powiedziała Maja, rozglądając się w panice. – **On się zmienia, zmienia się sam w sobie. Ktoś lub coś kontroluje ten świat.**

Karol milczał, jego wzrok był skupiony na nieuchwytnych przejściach, jakby próbował znaleźć w nich jakąś logikę.

I wtedy to poczuli.

Z mroku wyłoniła się postać – potężny demon, którego obecność była niemal namacalna. Jego sylwetka była zakryta ciemną peleryną, z której wyłaniały się tylko czerwone oczy, niczym dwa płonące ognie. Wzrostem przytłaczał ich wszystkich, a jego twarz była tylko mrocznym cieniem. Ściany labiryntu zdawały się otaczać go, a każdy krok, który stawiał, wydawał się wzmacniać iluzję tej rzeczywistości.

– **Witajcie, odważni śmiałkowie** – przemówił demon, jego głos głęboki i pełen złośliwej radości. – **Mówią mi "Strażnik Zagadek". Jeśli chcecie przejść, będziecie musieli rozwiązać zagadki, które zadaję. Jeśli nie uda się wam odpowiedzieć poprawnie, pozostaniecie tutaj na wieki.**

Eryk poczuł, jak jego serce zamarło. To nie był zwykły wróg. To była istota, która miała moc kontrolowania rzeczywistości, przekształcania ich przestrzeni, w której się znajdowali. Labirynt był tylko jednym z wielu narzędzi, które używał do utrzymywania ich w niewoli.

– **Zagadki...** – wymamrotał Tomek. – **To jego broń. Musimy być ostrożni.**

Demon roześmiał się cicho, a dźwięk jego śmiechu brzmiał jak grzmoty burzy w oddali.

– **Witajcie w moim świecie** – kontynuował. – **Z każdą zagadką dostaniecie klucz do wyjścia, ale z każdą porażką będziecie tracili część swojej wolności. Zaczynajmy!**

Pierwsza zagadka padła, a echo jego głosu rozbrzmiało w uszach Eryka i jego towarzyszy.

– **Co jest zawsze przed tobą, ale nigdy tego nie widzisz?**

Wszyscy zamyślili się na chwilę, starając się uchwycić sens tej tajemniczej zagadki. Czas płynął, a odpowiedzi nie przychodziły. Eryk czuł, jak wzrasta w nim niepokój. Co jeśli to była tylko początkowa zagadka, a kolejne byłyby coraz trudniejsze?

Maja, wciąż nerwowa, rozejrzała się wokół siebie. Zaczęła analizować całą sytuację, starając się wykluczyć nieprawdziwe odpowiedzi. Zastanawiała się nad ruchem demonów, nad tym, co wiedzieli o świecie, co mogli rozumieć.

– **Czas** – wypowiedziała na głos, jakby przełamała myślową barierę. – **Odpowiedzią jest czas. Zawsze jest przed nami, ale nigdy go nie widzimy.**

Cztery Żywioły Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz