15

874 73 19
                                    

podróż do akademika szybko nam zleciała. Jednak w naszym pokoju czekała na nas niespodzianka. 

Kapelusznik stał do nas tyłem na środku zdemolowanego pokoju. 

-Co zrobiłeś z naszym pokojem!- Krzyknęła Queen gromiąc wzrokiem Azjatę.

 Atlas powoli się odwrócił. Po raz pierwszy na jego twarzy zagościł złośliwy uśmiech. Powoli podszedł do Queen i zaczął ją dusić. Uderzyłam go mocno w tył głowy jednak jemu nic się nie stało. Dziwne, powinien leżeć nie przytomny na ziemi. Queen musiała stracić przytomność bo przestała się rzucać na wszystkie strony.  Atlas ją puścił a jej ciało upadło na ziemię. Odwrócił się do mnie przodem. Jednak nie podszedł, przynajmniej tego nie zobaczyłam bo upadłam bezwładnie na ziemię.

***

Obudziłam się przywiązana do krzesła. Rzucałam się na wszystkie strony i próbowałam wywołać przemianę w wilka jednak nie udało mi się. Nie wiem jak długo próbowałam się uwolnić. Chyba po jakimś 10 razie zauważyłam że nie jestem sama. Obserwowała mnie Charlotte. Kocica obserwowała mnie z zainteresowaniem.

-Skończyłaś? Tak szybko się poddałaś?- Była widocznie zdziwiona.- Myślałam że dłużej będziesz walczyć o swoje życie.

Podeszła do mnie i mocno uderzyła mnie w twarz, tak mocno że z policzka poleciała mi krew. Zaciekawiona Charlotte patrzała na spływającą krew.

-Czego ty do jasnej ciasnej ode mnie chcesz?!- Wydarłam się.

-Władzy.-Odpowiedziała.- Jesteś alfą, głuptasku. Jak myślisz dla czego twoje zmysły zanikały? Nie domyśliłaś się? Wymyśliłam idealny plan zabicia alfy. Przez podanie ci leku na likantropię pozbawiłam  cię zmysłu węchu, przepraszam, pomyliłam się, to Atlas podał ci tabletkę a ty naiwna ją wzięłaś. Potem wystarczyło cię porwać, a teraz ostatni punkt, śmierć.- Zaśmiała się.- Jesteś drugą alfą jaką zabiję. Stanę się nie pokonana.

Nie wiem czemu ale czarny charakter zawsze zdradza swoje plany. Czy on myśli że przez to jest fajny?

-Ale ty jesteś kotem z  cheshire, nie wilkołakiem.-Zauważyłam.

-Widzisz, jestem odmianą wilkołaka.-Zaśmiała się.- Myślałaś że są tylko wilkołaki?Poważnie!?

Charlotte sięgnęła po nuż leżący na (chyba) mojej starej szafce nocnej. Teraz zaczynam się bać. Kotka przycisnęła nóż do mojego gardła.

-Nie musisz tego robić.- Po moim policzku poleciało kilka łez.

-Uwierz, muszę, tego chcą głosy. Mówią że musisz umrzeć- Zaśmiała się.- A ja mam przejąć twoją...

Nie dokończyła bo do pokoju wpadł Will. Rzucił się na Charlotte i rozszarpał ją na kawałki. Następne podszedł do mnie i rozwiązał supły. Rzuciłam się mu na szyję i wyszeptałam: 

-Skąd wiedziałeś?

- Queen coś przeczuwała.- Powiedział.


A resztę dopowiecie sobie sami. Niestety kończę z wattpadem przynajmniej na okres wakacji i usuwam wszystkie moje opowiadania, zostawiam tylko to bo je skończyłam. Tak, to był ostatni rozdział. I tak 2 część nie szła mi dobrze. Żegnajta !

Jednak inna 1 i 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz