Grace Davis

23 8 0
                                    

Pierwszy tydzień Harley spędziła na poznawaniu nowych ludzi, a kiedy w końcu została przydzielona do grup na zajęcia z literatury oraz muzyki była zachwycona. Tak jak przewidywała – na literaturę chodziła z Nickiem, zaś na muzykę z Czarodziejem. Wynikało to z tych samych terminów terapii grupowych. Ciągle spędzała czas głównie z nimi i Grace Davis, która informowała ją o wszystkich plotkach krążących po ośrodku. Drobna dziewczyna była najbardziej ekstrawertycznym człowiekiem, jakiego Harley kiedykolwiek spotkała. Imponowało jej to, że miała głęboko gdzieś zdanie ludzi dokoła niej; ubierała się jak chciała, robiła co chciała i kiedy ktoś próbował ją z tego powodu stłamsić, ta potrafiła się kłócić.

Za sprawą chłodnej pogody cała czwórka jadła śniadanie wewnątrz stołówki, a nie tak jak zazwyczaj – na patio. Kolorem przewodnim outfitu Grace tym razem była czerwień. Dziewczyna ubrała czerwony berecik, bluzkę bez ramion, krótką, skórzaną spódniczkę i kozaki, jedynie kabaretki były czarne, do tego zrobiła pasujący makijaż. Zdaniem Harley wyglądała świetnie, tak jak zawsze zresztą, nawet jeśli jakieś części ubioru Grace nie przypadały jej do gustu. Nie śmiała komentować stylu dziewczyny, kiedy sama ubierała się niewyróżniająco i nudno. Prawie zawsze ubierała rozpinaną albo nie, bluzę z kapturem lub sweter, pod to zakładała bluzkę na krótki rękaw i czarne jeansy, malowała rzęsy, rysowała kreski na powiekach i tyle. Jednakże istniały osoby, które pomimo braku wyczucia stylu, były w stanie śmiać się z Grace, która takowe posiadała.

Rozmawiali jedząc, a Harley popijała energetyka. Nie obeszło się bez komentarza Nicka Jaspersa, który stwierdził, że dziewczyna nie tylko rozwali sobie płuca paląc papierosy, ale i wątrobę, pijąc „to gówno". Harley natomiast poprosiła go grzecznie, by zajął się swoim talerzem, a nie gadaniem, na co ten w ciszy przystał. Czarodziej i Grace śmieli się z nich, jakby sami nie sprzeczali się ciągle ze sobą. Do ich towarzystwa po chwili dołączyła Nancy Spiegelman – rudowłosa, farbowana dziewczyna, która należała do ich grupy na spotkaniach terapeutycznych. Harley pamiętała, że dziewczyna cierpiała na zaburzenia odżywiania i stany depresyjne. Przywitała się ze wszystkimi.

– Czego chcesz? – Spytała od razu podirytowana obecnością Nancy, Grace Davis.

Zaskakująca oschłość koleżanki nabrała dla Harley sensu, gdy zobaczyła, że ludzie siedzący przy stoliku, z którego przybyła Nancy, gapią się na nich i śmieją pod nosem. Dzięki temu Harley miała okazję poczuć się jak w swoim starym, dobrym liceum na Florydzie.

– Zastanawialiśmy się Grace, której dziwce ukradłaś te ubrania? – Powiedziała, z szerokim uśmiechem na twarzy, będąc dumna ze swojego błyskotliwego tekstu.

Dawson myślała, że się przesłyszała albo, że to jakiś dziwny żart, którego akurat ona nie zrozumiała. Zaskakujące było dla niej, że w takich miejscach jak to, ludzie potrafią zachowywać się podle względem siebie. Może nie powinna być zdziwiona? Może szczególnie w takich miejscach ludzie byli dla siebie podli, tylko jej się upiekło?

– Twojej matce – odpowiedziała zdenerwowana Grace, a wszyscy przy stoliku wybuchnęli śmiechem.

Nancy spiorunowała blondynkę wzrokiem.

– Cóż, moja przynajmniej się nie zaćpała – odpowiedziała.

Po wypowiedzeniu tego zdania wydarzyło się wiele rzeczy na raz; Czarodziej i Nick natychmiast podnieśli się z miejsca, kiedy Gracy „pożyczyła" napój energetyczny Harley, by chlusnąć nim prosto w twarz dziewczyny. Wtedy Grace ruszyła w jej stronę z zamiarem obicia twarzy Nancy Spiegelman, ale chłopaki stanęli pomiędzy nimi i Czarodziej trzymał swoją przyjaciółkę, a Nick tą drugą. Obie bluźniły na siebie wzajemnie i gdyby to nie była Grace – Harley wydawałoby się to zabawne. W końcu również dziewczyna postanowiła pomóc kolegom, bo pomimo wiotkiego wyglądu, blondynka przejawiała sporą siłę fizyczną, próbując wyrwać się Czarodziejowi. Nick odciągnął Nancy, krzycząc, że ma się uspokoić i ścisnął ją za nadgarstek.

wonderland Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz