Rozdział 49

337 24 6
                                    

-Możesz, jaką chcesz?-zapytał się mnie tata.

-Yyyy, Blue. - zdecydowałam, a tata włączył mi bajkę, więc ja poszłam na kanapę i oglądałam.Oglądałam bajki tak chyba z godzinę i dalej bym oglądała ale no tata wyłączył telewizor.

- Możesz teraz iść się pobawić.

-No dobrze tato. - powiedziałam i tata zaniósł mnie do pokoju, i wyszedł, wyciągnęłam swoje lalki i zaczęłam się bawić. Jednak po dziesięciu minutach zaczęło mi się nudzić, dlatego postanowiłam wyjść z pokoju. Nie wiem co mam robić, a słyszałam jakieś głosy z dołu, dlatego stwierdziłam, że tam zejdę. Zeszłam z pierwszego schoda i było okej, ale kiedy chciałam zejść spadłam. Wylądowałam na dole płacząc, do mnie podszedł jak się okazało tatuś.

-Lissy, nie morzesz sama schodzić po schodach czemu nie wołałaś?

-Bo chciałam sama.  -tata westchnął k mnie wziął na ręce.

-Gdzie cię boli?

-Noga mnie boli. - powiedziałam płacząc w koszulę taty.

- No już ciii, zaraz przestanie boleć.- powiedział, próbując mnie pocieszyć. Ja pokiwałam głową, dalej płacząc. Tata zabrał mnie do jego gabinetu, usiadł ze mną za biurkiem, poradził mnie na swoich kolanach i zaczął robić coś w swoim laptopie. Ja byłam wtulona w tatusia i się uspokajałam , po chwili oczka same mi się zamknęły i zasnęłam. Obudziłam się godzinę później, na kanapie w gabinecie taty.

- Hejka. -powiedziałam zaspana do taty, przetarłam oczka i podeszłam do taty, przytulając się do niego. Oddał uścisk dlatego się uśmiechnęłam.

- Wyspałaś się?

-Tak.-powiedziałam ziewając, weszłam na kolana taty i usiadłam na nich. Tatuś pogłaskał mnie po włoskach, a ja się uśmiechnęłam do niego szczęśliwie.

-Lissy, Dylan się tobą zajmie do kolacji dobrze? Bo ja mam spotkanie ważne, a sama być nie morzesz.

- No oki.- powiedziałam, a tata wstał ze mną z fotela. Postawił mnie na ziemi i dał mi rękę. Poszliśmy do pokoju Dylana, tatuś zapukał i po chwili weszliśmy.

-Dylan, zajmiesz się Lissy do kolacji. Pilnuj jej. A ty masz być grzeczna. - pokiwałam tacie głową, i poszłam przytulić się do Dylana. Tata już wyszedł, a Dylan posadził mnie na łóżku.

- Co chcesz robić?

- Nie wiem.- odpowiedziałam mu, zaczęło mi się nudzić dlatego zaczęłam skakać po łóżku.

-----------------------------------------------------------------
Hejka❤

Postaram się wstawiać rozdziały do tej książki raz w tygodniu, ale nie obiecuje, bo może być więcej czasami❤

Jak się podoba?

Jeśli macie jakieś pomysły to piszcie ❤

Paaa❤

Słów:376

mała Hailie MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz