Plan

16 7 1
                                    

Zajęcia z muzyki i literatury były przyjemną odskocznią od terapii, na których Harley posłusznie stawiała się co wtorek oraz czwartek. Przeprosiła Cassiego Andersona za swoje zachowanie, ten oczywiście był wyrozumiały. Na kolejnych spotkaniach nie wybuchała już gniewem, chociaż czasami miała ochotę. Kto by pomyślał, że niekiedy terapia to słuchanie gorzkich słów prawdy?

Na literaturze Harley pozwoliła sobie zajmować miejsce obok Nicka, jedynej znajomej osoby. Przerabiali wiersze i książki, na które nie było miejsca w podstawie programowej lekcji angielskiego w liceach. Sięgali również po trudniejsze utwory z poziomu uniwersyteckiego. Do takowych należała powieść „Uciekaj, Króliku" Johna Updike*, którą mieli za zadanie przeczytać. Harley udało się ją znaleźć w bibliotece znajdującej w ośrodku, Nick zaś czytał w internecie. Dzielili się na lekcjach papierową wersją. Dziewczyna przeczytała lekturę w dwa wieczory, ponieważ wciągnęły ją lata pięćdziesiąte ubiegłego wieku i przygody głównego bohatera – Harrego Angstroma, który podobnie jak Harley, czuł się zagubiony w otaczającym go świecie.

W trakcie omawiania książki, ciężko było jej utrzymać skupienie na poszczególnych wątkach, podobnie jak całej grupie, gdyż Nickolas Jaspers zadawał naprawdę wiele dociekliwych pytań. Nie było w tym nic złego, ciekawość to nie grzech, jednakże przez ciągłe przerywanie prowadzącej zajęcia, Pani Jones, większość osób gubiła się.

– Kujon – szepnęła do Nicka, koleżanka z ławki, po kolejnym bardzo istotnym pytaniu zadanym przez niego.

– Po prostu lubię dużo wiedzieć – wytłumaczył.

– A ja lubię wiedzieć wystarczająco – odpowiedziała. – I nie chcę tu siedzieć do wieczora.

– Panno Dawson – zawołała Pani Jones. – Proszę nie przeszkadzać na zajęciach.

Harley oblała się czerwienią.

– Przepraszam najmocniej – odpowiedziała szybko, wracając do notatek.

Nicka rozbawiło zawstydzenie dziewczyny.

– Panno Dawson, dlaczego pani przeszkadza na zajęciach? – naśladował wysoki ton głosu prowadzącej.

Harley pacnęła go delikatnie w ramię, próbując powstrzymać śmiech. Jej relacje z nowymi przyjaciółmi zdecydowanie zacieśniły się na przestrzeni ostatnich tygodni. Widywała ich codziennie na posiłkach, wspólnych terapiach, przesiadywali razem na patio lub w altance w parku, do której rzadko kto chodził. Dyskutowali na rozmaite tematy, poznawali swoje marzenia, lęki i pragnienia. Harley dostała od nich nawet babeczkę z okazji pierwszego miesiąca w ośrodku. Dodatkowo komunikowali się przez internet, szczególnie na Twitterze. Lubiła z nimi pisać i rozmawiać. Choć poznała wiele nowych ludzi w ośrodku, ta czwórka była jej ulubioną.

W sierpniu upał pobijał wszelkie rekordy. Łączyło się to z częstymi burzami, silnymi wiatrami i opadami gradu, a klimatyzacja działała wtedy na podwójnych obrotach. Harley nie cierpiała gorąca, więc była wdzięczna za każdy powiew wiatru i burzę. Gdy wysoka temperatura nie pozwalała żyć chodziła z Czarodziejem do sali muzycznej. Grali razem na instrumentach – ona na gitarze, chłopak na pianinie, ćwicząc do kolejnych zajęć. W trakcie lubili się sobie zwierzać, może przez to, że muzyka ich uwrażliwiała. Harley nie wiedziała naprawdę, dlaczego akurat Czarodziejowi powierzała swoje tajemnice w sali muzycznej, a on jej. Pewnego burzliwego wieczora, którego również przygotowywali się na zajęcia muzyki, chłopak rozpoczął rozmowę, mówiąc:

– Odpowiedz szczerze: czy nadal uważasz, że nie lecisz na Nickolasa Jaspersa?

Dziewczyna przerzuciła oczami słysząc zadane pytanie. Czarodziej nie raz i nie dwa rzucał sugestywne spojrzenia w stronę ich dwójki, od czasu do czasu pytając przyjaciółkę o stosunek do relacji łączącej ją z Nickiem. Za każdym razem słyszał tę samą odpowiedź, ale ciągle pytał.

wonderland Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz