Fort wrócił do swojego domu w Barcelonie, wciąż wstrząśnięty tym, czego dowiedział się w magazynie. Był przekonany, że musi wyjawić prawdę, ale wciąż nie miał pełnej wizji, o co tak naprawdę chodzi w całej tej historii. Czuł się, jakby był częścią jakiejś gry, w której stawką było coś znacznie większego niż tylko jego kariera piłkarska.Przez kilka dni unikał rozmów z drużyną, zanurzył się w treningach, by nie myśleć o tym, co usłyszał. Ale nie mógł tego zignorować. Kto w Barcelonie mógłby chcieć manipulować jego decyzjami? Kto miałby interes w tym, by go wyciągnąć z klubu, w którym był tak cenionym zawodnikiem?
Nad ranem, kiedy Hector w końcu poczuł, że nie wytrzyma dłużej w samotności, postanowił porozmawiać z Gavim i Pedrim. Obaj byli nie tylko jego kolegami z drużyny, ale i bliskimi przyjaciółmi. Wszyscy razem mieli trudności, by odnaleźć równowagę w takiej drużynie jak Barcelona, ale ich więź stawała się coraz silniejsza. Zaufanie, które mieli do siebie, było bezcenne.
— Chłopaki, muszę wam coś powiedzieć. – zaczął Hector, wchodząc do hotelu, w którym akurat odpoczywali po treningu.
Gavi spojrzał na niego z zaciekawieniem, a Pedri z niedowierzaniem. — Co się stało, stary? – zapytał Pedri.
— Dostałem dziwną wiadomość od kogoś, kto twierdzi, że oferta z Premier League, którą rozważałem, była tylko częścią większego planu. Mówią, że ktoś z Barcelony miał w tym swój interes. Muszę się dowiedzieć, kto to...– odpowiedział, czując, jak w jego głosie drży niepewność.
Gavi i Pedri spojrzeli na siebie wymownie, a potem na Hectora. — To brzmi poważnie... i dziwnie. – powiedział Pedri, przerywając ciszę. — Jeśli ktoś z drużyny próbuje cię wyciągnąć, to znaczy, że ktoś gra o coś więcej niż tylko twoje przejście do innego klubu.
— Musimy dowiedzieć się, o co chodzi. Jeśli to prawda, nie możemy tego ignorować. – dodał Gavi, patrząc na Hectora z determinacją.
Brunet wiedział, że nie może tego zrobić sam. Chciał zrobić to dla siebie, ale przede wszystkim dla drużyny, która miała prawo wiedzieć, co się dzieje.
Wraz z Gavim i Pedrim zaplanowali, że spróbują odkryć, kim był tajemniczy nadawca wiadomości i co naprawdę kryje się za całym zamieszaniem. Wspólnie zdecydowali się wrócić do miejsca, gdzie Hector miał spotkanie z nieznajomym. Może tym razem coś uda się wyjaśnić.
Kiedy przybyli na miejsce – tym razem w trójkę – zjawisko było równie tajemnicze, jak wcześniej. Jednak tym razem czekali na nich nie tylko tajemniczy mężczyzna, ale i inna postać, którą Hector rozpoznał od razu.
— Wiedziałem, że przyjdziesz – usłyszał głos, który nie był obcy. To był... Hansi Flick.
— Hansi?! Co ty robisz?! - Hector zareagował zaskoczony, patrząc na trenera, który stał po drugiej stronie magazynu.
Flick nie od razu odpowiedział. Zamiast tego patrzył na Hectora z powagą. — Hectorze, to nie jest to, co myślisz. Czasami w piłce nożnej trzeba podejmować decyzje, które są trudniejsze, niż się wydaje. Wiem, że czujesz się zdradzony, ale musisz zrozumieć, że nie chodziło tu o ciebie, ale o przyszłość drużyny.
— Co ty mówisz?! – chłopak był zdumiony. — To ty byłeś częścią tej układanki? Ty próbowałeś mnie wyciągnąć?!
Hansi opuścił wzrok na chwilę, po czym powiedział spokojnie: — Nie wszystko w tym klubie jest jasne, Hector. Wiadomości, które ci wysłano, były częścią szerszego planu, który ma na celu przygotowanie drużyny na przyszłość. To nie była tylko twoja decyzja. Decyzje dotyczące transferów są podejmowane przez więcej niż jedną osobę.
CZYTASZ
Ocean eyes | Héctor Fort
Fanfic- Nie wierzę, że kiedykolwiek myślałem, że cię kocham. To wszystko było kłamstwem? - syknął Hector • treści 18+ !