Kilka dni po tym, jak Sophie poczuła się lepiej i zaakceptowała zmiany, które zachodziły w jej życiu, Hector postanowił zrobić krok, który miał jeszcze bardziej zbliżyć ich do siebie. Po wspólnych rozmowach o przyszłości, o dziecku i planach, poczuł, że to właśnie teraz jest dobry moment na kolejną decyzję.Pewnego wieczoru, kiedy wrócili do domu po spacerze, siedzieli razem na kanapie. Zbliżająca się chwila wydawała się być pełna napięcia, ale on czuł, że to jest coś, co musi zrobić. Sophie, zauważając, że jej ukochany wydaje się zamyślony, uśmiechnęła się lekko.
— Co się dzieje, Hector? – zapytała, siadając bliżej niego. — Wszystko w porządku?
Hector spojrzał jej w oczy i wziął głęboki oddech.
— Chciałem ci zaproponować coś, Sophie. Coś, co może być ważnym krokiem w naszym związku. Myślałem, że... że może chciałabyś poznać moich rodziców?Sophie spojrzała na niego zaskoczona, ale i trochę zaciekawiona. Znała Hectora na tyle, by wiedzieć, że nie jest osobą, która podejmuje takie decyzje lekkomyślnie. Poznanie rodziny zawsze było ważnym krokiem w związku, ale teraz, w obliczu nadchodzących zmian, poczuła, że to może być właściwy moment.
— Twoja...rodzina?" – zaczęła niepewnie. — Nie jestem pewna, czy to już odpowiedni czas... Myślałam, że może... jeszcze za jakiś czas?
Hector uśmiechnął się delikatnie, widząc jej obawy.
— Rozumiem twoje obawy, naprawdę. Ale wiesz, jak bardzo są dla mnie ważni. Są częścią mojego życia i... i chciałbym, żebyś mogła ich poznać. To coś, co ma dla mnie duże znaczenie. Zwłaszcza teraz, kiedy nasza przyszłość staje się coraz bardziej wspólna.Sophie poczuła, jak emocje zaczynają się w niej mieszać. Z jednej strony czuła się zaszczycona, że Hector chce podzielić się z nią częścią swojego świata. Z drugiej strony, obawiała się, że nie będzie w stanie sprostać oczekiwaniom rodziny piłkarza, zwłaszcza że ich związek nabierał nowego wymiaru.
— Ale Hector... – zaczęła niepewnie. — A jeśli nie zaakceptują mnie? A jeśli będę czuła się nie na miejscu?
Hector chwycił jej rękę, patrząc na nią spokojnie.
— Moja rodzina cię pokocha, Sophie. Oni to widzą w nas. Wiem, że to dla ciebie duża zmiana, ale pozwól mi udowodnić, że masz w nich wsparcie. Wszystko będzie dobrze.Sophie poczuła ciepło bijące od niego. Choć wciąż miała w sobie pewne wątpliwości, wiedziała, że to dla Hectora ważne. Zgodziła się, czując, że to także może być dobry krok w ich związku.
— Dobrze... Ale nie mów, że nie ostrzegałeś. Będę się starała, Hector. Dla ciebie.
Hector uśmiechnął się szeroko, a w jego oczach pojawił się blask. — Dziękuję, kochanie. To dla mnie ogromny krok, że chcesz poznać moją rodzinę. I pamiętaj, że nie musisz niczego udowadniać. Jesteśmy tam razem.
Kilka dni po decyzji bruneta, Sophie poczuła, że powoli przygotowuje się do spotkania z jego rodziną. Choć była emocjonalnie zawirowana, czuła też, że to moment, który mógłby jeszcze bardziej zbliżyć ją do Hectora i zbudować silniejsze fundamenty ich związku. Po drobnych przygotowaniach – starannie wybranym stroju i sprawdzeniu, czy wszystko jest na miejscu – ruszyli w drogę do rodzinnego domu Hectora.
W samochodzie, przez większość drogi, oboje milczeli, ale Sophie czuła, że to milczenie jest pełne napięcia i oczekiwania. Fort, widząc jej nieco spięte ciało, próbował ją pocieszyć:
— Nie martw się, kochanie. Moja rodzina jest naprawdę otwarta. Mama ma wielkie serce, a tata... tata jest trochę zamknięty, ale przyzwyczai się do Ciebie.
CZYTASZ
Ocean eyes | Héctor Fort
Fanfiction- Nie wierzę, że kiedykolwiek myślałem, że cię kocham. To wszystko było kłamstwem? - syknął Hector • treści 18+ !