1

40 2 1
                                    

Hejjj na starcie chcemy powiedzieć że nie płacimy za psychologa 🥵🔥

Dzień w szkole mijał szybko i bez problemów. Zostały mi ostatnie 2 godziny. Była teraz pora obiadowa na stołówce, więc ruszyłem tam, aby coś zjeść. Gdy doszłem na stołówkę wszystkie stoły były zajęte, jedyny stolik przy którym były miejsca był obok szkolnego bad boy'a - Czonakosza. Nie przepadam za nim, ponieważ zawsze, gdy próbowałem podjąć próbę rozmowy z nim był chamski i śmiał się z moich zainteresowań. Gdybym nie był aż tak głodny po prostu wyszedłbym ze stołówki i wrócił do internatu lecz nie jadłem nic przez cały dzień, więc byłem zmuszony usiąść obok Czonakosza

Gdy szłem w jego kierunku przez całą drogę patrzył się na mnie, a gdy podeszłem do stolika jego prawy kącik ust podniósł się. Nie wiem dlaczego, i nie chce wiedzieć. Siadając nie odezwałem się ani słowem. -Hej - powiedział chłopak

Udawałem, że nie słyszę i zacząłem konsumować moje jedzenie.

-HEJ! - ponownie powiedział lecz tą rażą głośniej

-Nie krzycz. Wszyscy się patrzą.

Hej - odpowiedziałem, czułem na sobie wzrok

wszystkich również Czonakosz Chłopak roześmiał się i przysunął się w moją stronę napierając na mnie swoim ciałem. Poczułam jego zapach. Zawstydziłem się i dostałem odrazu rumieńców co chłopak od razu zauważył -wszystko w porządku? -zbliżył się i powiedział do mojego ucha Odwróciłem głowę w stronę Czonakosza. Niepotrzebnie. Nasze twarze dzieliło kilka centrymentrów. Spojrzałem w jego oczy i poczułem ciepło w całym ciele. Co się ze mną dzieje?! Moje tętno podskoczyło i zacząłem ciężko oddychać. Spojrzałem speszony w dół. Chłopak chwycił mój podbródek i podniósł do góry. Nie wiem co zrobić. Nie chce żeby mnie dotykał. A może chce... sam nie wiem. Po raz pierwszy w życiu mam takie uczucie. - coś nie tak Czele? - zapytał chłopak Chce mu powiedzieć. Nie, nic nie jest okej. Zostaw mnie. Lecz zamiast tego mówię - Tt-ak chyba Puścił mój podbródek i znów zaczął się śmiać. Nie wiem co go tak śmieszy.

- słodki jesteś -powiedział Co on właśnie powiedział? Czonakosz powiedział, że jestem...słodki? To nie w jego stylu. Znowu nie wiem co zrobić. myślę, że możemy się zaprzyjaźnić Czele. Może przyjdziesz do mnie po lekcjach?

zapytał

- nie mogę, muszę się uczyć Wow w końcu coś odpowiedziałeś. Brawo Czele. Super ci idzie. Właśnie straciłeś najprawdopodobniej jedyną szanse na jaką kolwiek znajomość. Ale cóż już zapóźno. Wstałem i wróciłem na lekcje. Lekcje minęły szybko. Cały czas myślałem o dziwnym zachowaniu Czonakosza i o tym dlaczego czułem ciepło, gdy spojrzałem w jego brązowe oczy. Czele ogarnij się! Wracaj do pokoju i zacznij się uczyć!
Wróciłem do pokoju. Usiadłem do biurka i zaczęłem się uczyć. Wtem ktoś wszedł do mojego pokoju. Nie zdążyłem się obejrzeć i osoba podniosła mnie i oparła o ścianę. Dopiero po chwili zobaczyłem, że to Czonakosz.-Cco ty robisz? -powiedziałem -cii korzystaj z chwili... proszę-odpowiedział chłopak. Odmów mu. Czele kurwa odmów mu.

Chłopak wbił swoje usta w moje. Jego język dostał się do mojego. Powiedz mu żeby przestał! Teraz! Oczywiście, że tego nie powiesz bo właśnie dotykasz jego klatkę piersiową. Czonakosz rzucił mnie na łóżko.Zaczęłem się odsuwać lecz on chwycił mnie za stopę i pociągnął w swoją stronę.- Pragnę cie Czele...- powiedział

Te słowa znów mnie rozpaliły. Jeszcze dzisiaj rano go nie lubiłem a teraz wiem, że on mnie pragnie i to uczucie udowadnia,że ja pragnę go. Te słowa rozpaliły mnie więc pozwoliłem Czonakoszowi robić to co chce. Nachylił się tak jakby robił pompkę i pierw pocałował mnie namiętnie w usta, następnie ściągnął ze mnie ubrania.Dopiero teraz zauważyłem, że chłopak przyszedł bez bluzki. Po chwili poczułem jego rękę w moich majtkach. Jęknęłem zpodniecenia. Po raz pierwszy ktokolwiek dotknął mnie w miejscu intymnym.

- Podoba ci się? - zapytał t-tak - odpowiedziałem

-Zaczął szybciej poruszać ręką w moich majtkach a ja czułem coraz większą przyjemność. Nie mogłem przestać jęczęć.- Za chwilę dojdziesz prawda? - zapytał mnie z uśmiechem - Podoba ci się? - zapytał-

Nie wiedziałem co odpowiedzieć. To takie krępujące... Cicho tylko odpowiedziałem - T-tak..

Gdy już prawie doszłem, Czonakosz zaczął ruszać ręką wolniej. Przyjemność nadal trwała lecz chciałem już dojść. Chciałem zobaczyć jak to jest szczytować.- nie przestawaj...proszę - błagałem chłopaka On tylko się uśmiechnął, wyciągnął rękę z moich majtek, ściągnął je, nachylił się nad moim kroczem. Zaczął lizać moje krocze, a ja jęknęłem głośno. Było jeszcze lepiej niż wcześniej. Zaczął szybko poruszać swoim językiem. Czułem, że za chwilę dojdę.Chwyciłem głowę Czonakosza i przysunęłem jeszcze bliżej mojego krocza. Na ten gest chłopak jęknął. Przez moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz. Doszłem.Chłopak oblizał usta i pocałował moje usta. Ponownie zaczęliśmy się całować. Czułem jego twardego penisa przez jego majtki, który dotyka mój brzuch. Po chwili majtek już nie było. Poczułam, że chłopak zbliża swojego penisa do wejścia mojego krocza -poczekaj... j-ja nigdy tego n-nie robiłem -powiedziałem zawstydzony

okej, będę delikatny - odpowiedział czule Zaczął powoli wkładać swoje przyrodzenie. Jeknęłem z bólu lecz był to ból pod jakimś względem przyjemny. Chwyciłem - jedną ręką jego penisa
szybkim ruchem włożył reszte swojego przyrodzenia w mojego penisa. Jęknęłem.- wszystko ok? -zapytał

- tak, wszystko okej -odpowiedziałem drżącym głosem

Chłopak zaczął się poruszać a ja jęczeć. Teraz już wiedziałem, że go pragnę.Chłopak poruszał się coraz szybciej i głębiej. Chłopak pocałował mnie namiętnie w usta i zaczął dotykać moją klatkę piersiową jedną ręką.

jesteś taki seksowny Czele.., nie rozumiem jak nikt nie chciał cię ruchać- powiedział Nie wiedziałem co mu odpowiedzieć wiec go pocałowałem. Poczułem, że za chwilę dojdę. Czonakosz tez to zauważył i zaczął się poruszać najszybciej jak mógł. Jęczałem tak głośno, że bałem się, że inni usłyszą, więc przykryłem usta ręką. Chłopak

natychmiast wziął mnie za rękę i położył ją za głowę

- chce słyszeć twoje jęki, chcę słyszeć jak krzyczysz moje imię, chcę słyszeć ciebie- powiedział

-Ohh~ Czonakosz!- wykrzyczałem jego imię tak jak chciał

-właśnie tak maleńki- odpowiedział zadowolony

-zaraz dojdę...- ah tak mi głupio, że to
powiedziałem

-wiem, czuję to- odpowiedział z ekscytacją

Zaczął poruszać się najszybciej jak mógł. Po chwili doszłam i jęknąłem. Ktoś zapukał
do drzwi.

cisza tam! - jakaś dziewczyna krzyczała

Zza drzwi Co mam powiedzieć. Kurwa. Nie zdążyłem nic powiedzieć bo Czonakosz się wyrwał

przepraszam poniosło mnie z pornosem! -krzyczał

Boże święty co on właśnie powiedział?!?!

Zaczęliśmy się śmiać. Czonakosz pocałował mnie i powiedział

- ukradłem twój pierwszy raz, żałujesz?- nie, nie żałuje. Było wspaniale -odpowiedziałem

Na co chłopak pocałował mnie namiętnie i położył się obok mnie. Położyłem głowę na jego obojczyku i nawet nie wiem kiedy zasnęliśmy.

1058 słów mamy nadzieję, że rozdział się podobał 😌🔥

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 17 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Czonakosz X Czele "Zawsze będę cię kochał" One Shots 🌶️🥵🔥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz