Samotność dobija,
Dzieciństwo zabija.
Tęsknota jak zmora,
Nawiedza bachora.
W śród ludzi,
Moja dusza się brudzi,
A krew się studzi.
Kropla kapie codzień,
Żebym był godzien.
Lecz nikt nie docenia,
Staram mego mienia.
Ilekroć mówię,
Ktoś wpada w furię.
Lecz słowa jak woda,
A ja czuje się podła.
Łza kapie nieustanie,
Bo mój żywot dla świata niewygodny się staje.
~xMxBxKx
CZYTASZ
Poeta od siedmiu boleści
PoetryPiszę to teraz i nie patrzę co dalej, Nie widzę przyszłości dzieł moich Lecz może kiedyś Daleko chen w przyszłości Ktoś zauważy, Zwróci uwagę...