Tak szczerze nie wiem co robić, nie wiem czy dobrze robie próbując to ratować, nie wiem czy nie powinnam odpuścić. Może poprostu znowu boję się, że zostanę sama ? Babcia mi zawsze mówiła, że warto próbować i ratować związki ale czy ja dobrze robie? Nie wiem, nie mam pojęcia. Pogubiłam się sama ze sobą, on był takim promyczkiem szczęścia w moim życiu jak było źle to był on i było lepiej...nie wiem naprawdę co robić nie mam bladego pojęcia ale nie mogę odpuścić skoro wiem, że on kocha mnie nadal a ja go. Nie chce żeby się męczył ale też wierze, że da rade to naprawić.
CZYTASZ
przemyślenia z notatnika
Novela Juvenilnie każdy jest idealny, zawsze ma się czarne myśli....może czasami warto ukazać je światu? Może to coś pomoże? Kto wie? Przeczytajcie i zobaczcie sami. WSZYSTKO JEST MOJĄ WYOBRAŹNIĄ.