Rozdział 7

0 0 0
                                    

W pułapce

Lena biegła wzdłuż korytarza, czując jak zimny pot spływa jej po plecach. Zegar na nadgarstku wciąż tykał, a każda sekunda zdawała się być ciężarem, który przygniatał ją do ziemi. 23:21:10. Czasu zostało coraz mniej, a zadania stawały się coraz trudniejsze. Wydawało się, że każde rozwiązanie prowadziło ją w głąb tej dziwnej gry, z której nie mogła znaleźć wyjścia.

W końcu dotarła do dużych, metalowych drzwi. Miały na sobie wyblakłą tabliczkę z napisem „ZADANIE 3”. Lena nie miała pojęcia, czego się spodziewać, ale musiała iść dalej. Cała jej energia koncentrowała się na rozwiązaniu kolejnej zagadki, na znalezieniu drogi wyjścia, choć z każdym krokiem coraz mniej była pewna, czy to w ogóle możliwe.

Otworzyła drzwi. Znalazła się w małym, ciemnym pomieszczeniu, w którym znajdował się tylko jeden przedmiot – stół. Na nim leżały cztery karty. Z każdą minutą Lena czuła się coraz bardziej zdezorientowana, ale wiedziała, że nie ma wyboru. Musi rozwiązać to zadanie.

Na stole obok kart znajdował się ekran, na którym pojawił się napis:

„Wybierz kartę, która zawiera odpowiedź. Zgadnij prawidłowo, albo… koniec.”

Lena spojrzała na karty. Każda z nich miała inny symbol:

Pierwsza karta: Król.

Druga karta: As.

Trzecia karta: Dziewiątka.

Czwarta karta: Joker.

Wszystko wydawało się być złożoną grą, ale tym razem nie było to takie proste. Zegar na jej nadgarstku znów przypomniał o sobie. 23:20:00.

Zastanawiała się przez chwilę. Czuła, że każda z kart ma jakąś głębszą symbolikę. Król, As, Joker – postacie, które często pojawiają się w grach karcianych. Ale to nie były tylko karty do gry. To były symbole, które musiały prowadzić do rozwiązania.

Przypomniała sobie słowa mężczyzny: „Każda decyzja wiąże się z konsekwencjami.” Co to mogło znaczyć? Czuła, że odpowiedź leży gdzieś tu, przed nią. Zastanawiała się, czy to karta, która symbolizuje najwyższą władzę, czy może coś, co oznacza początek, a może karta, która ma coś wspólnego z przypadkiem?

Poczuła, że każda z kart ma swój sens, ale w tej grze wszystko jest możliwe. Zdecydowała się na moment wahania. Zegar odliczał już tylko sekundy, a Lena wiedziała, że nie ma już czasu. Wzięła głęboki oddech i wskazała na kartę As.

Ekran rozbłysnął na chwilę czerwonym światłem, a potem zgasł.

„BŁĘDNY WYBÓR”.

Lena zbladła. To nie była odpowiedź, której się spodziewała. W głowie zaczęły jej kłębić się wątpliwości, ale nie miała czasu na żadne więcej rozmyślanie. Zegar na jej nadgarstku tykał, przyspieszając. 23:18:30.

Wróciła do kart i tym razem wskazała na kartę Joker. Czuła, że to może być wybór, który zmieni wszystko. Joker – symbol chaosu, nieprzewidywalności. Może to właśnie to, co trzeba było wybrać w tej grze, gdzie nic nie jest pewne.

Ekran rozbłysnął na chwilę zielonym światłem.

„Prawidłowy wybór”.

Lena poczuła ulgę, chociaż wiedziała, że to tylko jedna z wielu prób, które musiała przejść. Na stole pojawiła się nowa wiadomość:

„Joker wybrał cię, ale to nie koniec. Kolejne zadanie jest jeszcze trudniejsze.”

Nie miała czasu na świętowanie. Zegar na jej nadgarstku zbliżał się nieubłaganie do końca. 23:17:20. Przed nią pojawiła się nowa brama. Zamiast zwykłych drzwi, stała przed nią metalowa, solidna brama, zamknięta na wielki, ciężki zamek.

Na ścianie obok bramy widniał napis:

„Aby otworzyć bramę, musisz odpowiedzieć na pytanie.”

Lena zbliżyła się do bramy, czując w dłoni chłodny metal zamka. Na ekranie, tuż obok, pojawił się kolejny tekst:

„Pytanie: Kiedy czas staje się ważniejszy niż życie?”

Lena przez chwilę wpatrywała się w ekran, zaskoczona. Znowu te dziwne pytanie, które nie miało sensu. „Kiedy czas staje się ważniejszy niż życie?” Co to mogło oznaczać? Czuła, że to nie jest tylko pytanie – to kolejna zagadka, której odpowiedź była kluczem do jej dalszego istnienia w tej grze.

Zegar na jej nadgarstku tykał w szybkim tempie. 23:16:30.

„Kiedy czas staje się ważniejszy niż życie?” Zaczęła analizować.

Czas… to coś, co nie czeka na nikogo.

Życie… to coś, co można stracić, ale nie można kupić ponownie.

Wtedy przyszło jej do głowy. „Kiedy życie jest na krawędzi, kiedy każde tętno ma znaczenie, wtedy czas staje się ważniejszy niż wszystko.”

Zdecydowała się odpowiedzieć:

– „Kiedy życie jest zagrożone.”

Zamek na bramie zaskoczył, a drzwi powoli zaczęły się otwierać, ukazując ciemny korytarz, który zdawał się prowadzić w głąb nieznanej ciemności. Lena nie miała wyboru. Zdecydowała się wejść, choć nie wiedziała, co czekało ją po drugiej stronie.

Zegar na jej nadgarstku wskazywał 23:15:20.

Gra wciąż trwała.

Krwawy ZegarekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz