I widzisz w sobie twarz błazna, kiedy nie czujesz się godny.
Peron 1. Na granicy Fałszu i Prawdy
Wyobraź sobie, że zatrzymujesz się na granicy – swoistej linii demarkacyjnej między tym, co znasz, a tym, co odkrywasz. Między programami, które ktoś zainstalował w twoim umyśle, a tym, co czeka na ciebie po drugiej stronie – prawdą. Granica ta to miejsce konfrontacji z iluzją. Iluzją siebie, świata, ludzi, a nawet samej rzeczywistości. To tu pojawia się wirus – fałsz. Sączy się on do twojego systemu niczym subtelny kod, powoli przejmując kontrolę. Zmienia twoją percepcję, tworzy chaos i prowadzi cię w głąb spirali autodestrukcji.
Mój umysł był polem bitwy. Już jako dziecko ściągnęłam wirusa, który latami pobierał niechciane oprogramowanie. Fałszywe przekonania, nieświadome decyzje, szkodliwe schematy. Na moim wewnętrznym dysku nagromadziło się tyle toksycznych danych, że system zaczął się przeciążać. Choroby psychiczne były manifestacją tego chaosu. Przejawem, jak bardzo oddaliłam się od siebie. Byłam zaprogramowana fałszem. Długie lata cierpienia zajęło mi, nim zrozumiałam, że diagnozy i etykiety to nie wyroki, ale sygnały: „Zawróć." „Przemyśl." „Zobacz, gdzie się zatraciłaś." Choroby i zaburzenia pokazywały poziom mojej świadomości – a raczej jej braki. Mój umysł i ciało próbowały mnie ostrzec.Iluzja choroby jako odbicie świadomości
Choroba psychiczna to nie kara. To manifestacja wewnętrznego konfliktu:
Tłumionych emocji i wypartych stanów, które nie znalazły ujścia i wciąż domagają się uwagi, odbijając się echem w ciele i psychice.
Rozbieżności między oczekiwaniami a rzeczywistością, które generują frustrację, lęk i poczucie niespełnienia.
Wiary w fałsz, który odcina nas od prawdy o sobie samych, karmi iluzje i prowadzi do wyobcowania z własnego wnętrza.
Zapomnienia o sobie – o swoich prawdziwych potrzebach, granicach i wartościach, które są podstawą harmonii między ciałem, umysłem i duszą.Każde zaburzenie, każda skrajna emocja czy stan to sygnał, że coś nie działa. To wołanie o powrót do siebie, do odkrycia prawdy, która leży pod warstwami tłumionego bólu, fałszywych przekonań i narzuconych ról. To nie kara – to okazja, choć bolesna, do głębokiej przemiany. Zamiast patrzeć jak na wroga, zaczęłam widzieć je jako drogowskazy.
One nie mówiły: „zostań tu." One krzyczały: „znajdź inną drogę."
Depresja
To nie tylko stan emocjonalny czy chemiczne zaburzenie w mózgu, ale również wynik zaburzonych wzorców myślenia, wiary w fałsz, karmienia się negatywnością i ulegania szkodliwym ścieżkom myślowym. Wiele osób, nieświadomie, wpada w pułapkę utożsamiania się ze swoją depresją – zaczynają widzieć ją jako część swojej tożsamości. Wtedy depresja staje się strefą komfortu, wymówką na wszystko i ucieczką od odpowiedzialności.Fałszywe przekonania i szkodliwe programy
Depresja to w dużej mierze wynik wiary w fałszywe narracje, które nasz umysł nieustannie powtarza:
„Nie jestem wystarczający."
„Tylko miłość mnie uratuje."
„Samotność mnie zabija."
„Muszę być w związku, by być szczęśliwym."
„To bieda powoduje moje nieszczęście."Te przekonania są jak wirusy w umyśle – stale podsycają cierpienie, utrwalają negatywne wzorce myślowe i blokują proces uzdrowienia. Zamiast spojrzeć w siebie, szukamy ratunku na zewnątrz – w partnerze, pracy, materialnym dobrobycie – wierząc, że to zewnętrzne okoliczności są przyczyną naszego bólu i jednocześnie mogą być jego rozwiązaniem.
Choroba jako strefa komfortu
Choć brzmi to paradoksalnie, depresja często staje się strefą komfortu. Dlaczego? Ponieważ pozwala unikać trudnych decyzji, zmian i odpowiedzialności:
Unikamy odpowiedzialności za swoje życie: Możemy zrzucić winę na chorobę, zamiast wziąć sprawy w swoje ręce.
Czekamy na zbawienie z zewnątrz: Wierzymy, że ktoś lub coś przyjdzie i nas uratuje, zamiast samodzielnie szukać rozwiązań.
Utrwalamy program ofiary: Depresja staje się mechanizmem potwierdzania fałszywych przekonań, np. „jestem bezsilny, nic nie mogę zmienić".Depresja a program ofiary
CZYTASZ
Księga Wyjścia
SpiritualPrzeszłam przez piekło i wyniosłam z niego prawdę. Nie jestem guru zdrowia, terapeutą, czy nauczycielem. Jestem osobą, która doświadczyła skrajnych stanów - zarówno psychicznych, jak i fizycznych. Byłam pogrążona w chorobach, otoczona ludźmi zaburz...