1

30 8 38
                                    

  Wszystko zaczęło się od pomysłu
Raya Darka. Od Projektu Z.

  Po przerwaniu czterdziestoletniej passy zwycięstw Akademii Królewskiej, Ray czuł narastającą potrzebę założenia drużyny, która będzie miała stuprocentową pewność wygranej. Oczekiwania mężczyzny nie były niskie. Dlatego zespół musiał spełniać jeszcze kilka wymagań. Ray oczekiwał od nich głównie wierności i posłuszności, ale chciał również, by w trakcie meczu nie mieli litości dla przeciwników. Tak jak jego poprzednia drużyna. Dark wiedział, że znalezienie conajmniej jedenastu świetnych graczy nie będzie proste i doskonale zdawał sobie z tego sprawę.

  Rozwieszanie ogłoszenia i czekanie na ochotników było okropnym pomysłem. Raya nie zadowoliliby przeciętni chłopcy. Według jego przekonań, drużyna musiała wyróżniać się nie tylko pod względem talentu, ale musieli też wyglądać inaczej niż reszta piłkarzy. Przejrzał listę uczniów jednego z najbardziej klimatycznych liceum w Japonii, którym było Liceum Zeusa. Ta szkoła miała swój unikatowy, grecki klimat. Mężczyznę bardzo urzekł motyw placówki i zechciał zawodników z tego miejsca.

  Znalezienie jedenastu piętnastolatków, którzy są zainteresowani grą w piłkę nie było wyjątkowo ciężkie, ale problem pojawił się przy wybieraniu kapitana. Dla Raya Darka nie liczyły się umiejętności gry, czy zdolność motywowania reszty graczy. Dla niego liczył się w większości unikatowy wygląd, pewność siebie i awanturniczy charakter. Tymi cechami można opisać Byrona Love. Czyli chłopca, który został wybrany na kapitana zespołu.

  Buntowniczy nastolatek o dziwo spełnił wszystkie wymagania swojego trenera tak jak pozostała dziesiątka.

  Motywem drużyny, tak jak ich szkoły była mitologia grecka. Każdemu przypisano boga, w których wierzono w starożytnej Grecji. Prawie wszystko, co wymarzył sobie Ray zostało spełnione. Obiecane posłuszeństwo, zadziorne charaktery i niespotykana uroda. Traktowanie przeciwników było do wyćwiczenia. Została tylko umiejętność gry w football. To, co dla innych najważniejsze i najpotrzebniejsze w tej dziedzinie sportu, Dark traktował jak dodatek, bo miał na to sposób. Tym sposobem był nielegalny napój, który tworzyli jego pracownicy. Nie ujawnił jakie składniki znajdywały się w Boskiej Wodzie, ale prawdopodobnie były to substancje psychoaktywne. Wszyscy bardzo przykładali się do treningów, ale dla ich trenera nigdy nie było to wystarczające. Zawodnicy słyszeli obelgi w swoją stronę przez co powoli wątpili w swój talent. Gdy przedstawiono im tzw. Napój Bogów, bez wahania się zgodzili. Wtedy zrobiliby wszystko, żeby być lepsi. Najlepsi.

  Byron I reszta nie wiedzieli w pełni co spożywają, ale nikt nie miał odwagi zapytać się i podważyć zdania ich mistrza.

  Z niesfornych dzieciaków zaczęli być niepewnymi co do swoich prawdziwych umiejętności oszustami.

  Tak, jak oczekiwał Ray nie mieli litości i ani grama współczucia.  Traktowali innych z wyższością i nigdy nie brali ich słów na poważnie. Dzięki swoim wygranym zdobyli ogromną popularność, od której z biegiem czasu się uzależnili. Ich marzeniami nie była już wygrana meczu lub turnieju strefy footballu, w którym wzięli udział. Marzyli o upokorzeniu i doszczętnym zniszczeniu przeciwnika. Nigdy nie przegrali. Nie mogli przegrać. Żaden z nich nie miał odwagi nawet pomyśleć co stałoby się, gdyby nie byli najlepsi.

  Po wygranym starciu przeciwko Akademii Królewskiej, Dark nadal nie czuł satysfakcji. Cały czas pragnął więcej i więcej. Skoro on chciał to jego drużyna również. Ciągłe treningi i picie niedozwolonego napoju nie dodawało im siły i energii. Wręcz przeciwnie. Odczuwali zmęczenie nawet, gdy spali dziesięć godzin albo nie mogli zasnąć kilka wieczorów pod rząd. Zmieniało się wszystko oprócz ich uzależnienia od Boskiej Wody. Pragnęli pić ją cały czas, by zawsze być najlepsi. Ray Dark ograniczał im dostęp do Napoju Bogów, bo wiedział, że picie go w nadmiernych ilościach nie skończy się dobrze. W ogóle picie go nie było dobrym pomysłem o czym dobrze wiedział, ale ten człowiek nie ma w sobie wrażliwości i empatii. Nie przejmował się stanem zdrowotnym jego podopiecznych.

  Po przegranym meczu z Raimonem, Zeus nie mógł pogodzić się z porażką. Przegrana oznaczała koniec. Koniec drużyny, szczęścia i ogólnie koniec wszystkiego. Po mężczyznę przyjechała policja, ale końcowo nie został aresztowany. Drużyna już nie istniała. Każdy musiał doprowadzić swój organizm i myślenie do zdrowia.

  Ray Dark zostawił bliznę na duszy całej jedenastki i nawet nie został ukarany.

Liceum Zeusa - PoczątkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz