❤️7❤️

2 2 0
                                    

Rozdział 7 :Misja

Gdy noc zapadła, a płomień ogniska zaczął przygasać, Ewa i Jan poczuli ciężar nadchodzących wyzwań. Starszy mężczyzna podał im małą, drewnianą szkatułkę, wyraźnie wysłużoną przez czas.

„To wasz pierwszy klucz,” powiedział, patrząc na nich z powagą. „Ale pamiętajcie – klucz sam w sobie nie otwiera drzwi. To wasze czyny i zrozumienie wskażą wam właściwą ścieżkę.”

Ewa delikatnie otworzyła szkatułkę. Wewnątrz znajdował się medalion z wygrawerowanym symbolem, który przypominał znak na starych mapach – wiatr róży wskazujący wszystkie kierunki świata.

„To prowadzi do miejsca, gdzie wszystko się zaczęło,” wyjaśnił starzec. „Podążajcie za gwiazdami. Znajdziecie drogę, jeśli będziecie patrzeć sercem.”

Rankiem, gdy opuszczali polanę, Ewa nie mogła oderwać wzroku od medalionu. Trzymała go w dłoniach, jakby chciała poczuć energię, którą wydawał się emanować.

„Wiatr róży…” powiedziała cicho. „To symbol podróży. Ale gdzie mamy iść?”

Jan wyjął swój notes, w którym zapisywał każdą wskazówkę, każde słowo, które mogło ich doprowadzić do odpowiedzi.

„Nie zapominaj, co powiedział starzec – mamy patrzeć sercem. Może nie chodzi tylko o miejsce, ale o to, co mamy zrozumieć po drodze.”

Wiedzieli, że nie mogą wrócić do wioski z pustymi rękoma. Postanowili udać się na wzgórze, o którym mówiły legendy – podobno było tam miejsce, gdzie można było „rozmawiać z przeszłością”.

Droga na wzgórze była trudna. Strome zbocza, porośnięte gęstymi krzakami, sprawiały, że każdy krok wymagał wysiłku. Ewa spojrzała na Jana, zauważając wyraz determinacji na jego twarzy.

„Nie poddamy się, prawda?” zapytała.

„Nigdy,” odpowiedział Jan z uśmiechem.

Gdy dotarli na szczyt, ich oczom ukazała się polana otoczona starymi kamieniami, na których widniały wyryte symbole podobne do tego z medalionu.

„To musi być tutaj,” powiedziała Ewa, podchodząc bliżej jednego z kamieni.

Na środku polany znajdował się kamienny krąg, który zdawał się promieniować energią. Gdy tylko medalion znalazł się w jego centrum, wiatr nagle przybrał na sile, a świat wokół nich zdawał się wstrzymać oddech.

„Co się dzieje?” zapytał Jan, próbując osłonić oczy przed pyłem unoszącym się w powietrzu.

Z ziemi zaczęły unosić się świetliste pasma, które układały się w zarys mapy. Pokazywała ścieżki, góry i doliny, które zdawały się prowadzić do miejsca oznaczonego świetlistą gwiazdą.

„To mapa,” powiedziała Ewa, zafascynowana. „Prowadzi nas do… do czegoś ważnego.”

„Ale co to za miejsce?” zapytał Jan.

„Nie wiem,” odpowiedziała Ewa, ściskając medalion. „Ale jedno jest pewne. To dopiero początek naszej podróży.”

Z nadzieją w sercach i mapą w ręku, Ewa i Jan ruszyli w stronę nieznanego, gotowi stawić czoła kolejnym tajemnicom, jakie przyniesie im przeznaczenie.

Podążali ścieżką wskazaną przez mapę, przemierzając rozległe doliny i gęste lasy. Każdy krok zdawał się przybliżać ich do celu, choć oboje wiedzieli, że prawdziwe wyzwania dopiero przed nimi. Medalion zdawał się czasem pulsować ciepłem, jakby reagował na obecność czegoś niewidzialnego, co ich otaczało.

Pragnienie miłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz