Jeongguk uderzał w wielki worek, który trzymał się na mocnym łańcuchu. Co chwile odskakiwał i doskakiwał do worka, uderzając raz prawą, a raz lewą ręką, które miał ukryte pod rękawicami do boksu. Nie pamiętał kiedy ostatnio w ogóle przyszedł na zajęcia, co chwilę je odwoływał, bo wolał pojechać do Seulu niż przyjść i szkolić się w sporcie, który jako jeden z wielu, spodobał mu się najbardziej. Uderzał z siłą, całą swoją energią jaką posiadał. Pot skraplał się po jego skroniach oraz czole, ciemne kosmyki włosów przyklejały się do jego twarzy, jednak dziewiętnastolatek nie zwracał na to szczególnej uwagi, tylko coraz mocniej uderzał w worek, aż ten odbił się mocniej. Uniósł obie ręce do góry, a jego trener od razu do niego podszedł. Cały trening nastolatka obserwował z odpowiedniej odległości. Nie wiedział skąd w Jeongguku tyle energii, ale również i złości, jakby coś strasznie go męczyło.
— Jeongguk, coś się dzieje? — zapytał, gdy tylko znalazł się bliżej nastolatka i zatrzymał worek. Od razu podszedł, łapiąc go za dłoń, by pomóc zdjąć mu jedną z rękawic. — Obserwowałem twój trening i widziałem jakbyś był zły, uderzałeś w worek, jakbyś widział jakiegoś wroga — przyrównał.
— Wybacz trenerze, ostatnio mam sporo na głowę — odparł, samemu zdejmując drugą rękawicę, gdy tylko uwolnił jedną z dłoni. Westchnął głęboko i głośno, po czym wytarł płynące kropelki potu ze swojego czoła i odgarnął mokre kosmyki włosów. — Zbliża się najważniejszy w moim życiu egzamin — poinformował, zerkając na mężczyznę. Dziewiętnastolatek doskonale wiedział, że to nie szkoła go nurtuję, a Taehyung i jego dawna miłość. Cały czas miał w głowie widok studenta prawa oraz Barona, gdy ten przemawiał na bankiecie. Wiedział, że powinien porozmawiać z chłopakiem na ten temat, powiedzieć mu, że jest zazdrosny, jednak nie do końca potrafił się do tego przyznać. Przecież niedawno co się pogodzili. Jednak Taehyung zawsze będzie już w cieniu Chunghyupa i prawdopodobnie nigdy się od niego nie uwolni.
— Wyobrażałeś sobie swojego najbardziej wymagającego nauczyciela? — zapytał żartobliwie trener, przy tym sprzątając rzeczy, których używał dziewiętnastolatek na treningu.
— Chyba mogę to tak nazwać — stwierdził Gguk, zbierając taśmy, których używał na samym początku treningu oraz rękawice, które zaniósł na odpowiednie miejsce. — Mogę Pana o coś zapytać? — Nastolatek spojrzał na trenera, który uśmiechnął się do niego i skinął głową. — To nie jest związane z boksem — uprzedził. Trener chłopaka zmarszczył brwi i stanął prosto, by przyjrzeć się dobrze dla swojego ucznia. — Był Pan kiedyś zazdrosny o swoją żonę? — zapytał. Starszy mężczyzna prychnął śmiechem. Nie spodziewał się takiego pytania.
— Oczywiście — przyznał się po chwili, gdy tylko dotarło do niego pytanie dziewiętnastolatka. — Zazdrość to naturalne uczucie, które nas odwiedza od czasu do czasu — wytłumaczył, przy tym delikatnie się uśmiechając. — To dobre uczucie, ale zbyt przesadne może doprowadzić do nieprzyjemności — dodał.
CZYTASZ
Ukryty w Tajemnicy {Taekook}
FanficJeongguk namówiony przez przyjaciel, idzie z nim na domówkę w Seulu. Spotyka brązowowłosego Kim Taehyunga, który od razu zaciekawia go swoją rozmową. Po niezbyt dobrym incydencie między nastolatkiem, a mężczyzną rodzi się uczucie, które obaj chcą pi...