Perspektywa porywacza

11 1 1
                                    

Jechałem z bazy głównej do siedziby szefa wkurwiony przez jakąś dziewczynę która wbiegła mi pod koła.
Będąc już w siedzibie szefa pobiegłem w stronę jego biura witając się z pracownikami po drodze.
Spotykając szefa rzekłem
- przepraszam za spóźnienie , ale jakaś kur... dziewczyna biegła mi pod koła.
Wziąłem głęboki oddech uspokajając się usiadłem na przeciwko szefa.
Szef zaczął mówić
- te dzisiejsze kobiety są takie nie wychowane. Daj jej nauczę i ja tutaj przywieź.
Zgodziłem się i powiedziałem że po spotkaniu odrazu pojadę ją znaleźć.


Time skip

Była godzina 22:37 po spotkaniu pożegnałem się z szefem i wszystkimi i wyszedłem z siedziby schodząc na parking podziemny.
Wsiadłem do auta i pojechałem w poszukiwaniach tej dziewczyny.
Po godzinie jazdy wkoncu ja znalazłem chyba mnie zobaczyła bo uciekła do sklepu więc stanąłem pod sklepem i postanowiłem na nią poczekać.
Po kilku minutach wyszłam piękna niska szczupła blondynka o jasnej cerze dziewczyna.
Po chwili wysiadłem z auta i podeszłam do niej od tyłu i przyłożyłem jej do ust szmatkę z płynem który dostałem od szefa.
Dziewczyna zemdlała więc podniosłem ją rozejrzałem się dookoła czy nikogo nie ma i wpakowałem ją na tylnie siedzenie sam wsiadłem do auta i ruszyłem w stronę siedziby szefa.

Mafia's wifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz