Rozdzial 6

18 1 19
                                    

Staliśmy w ciszy. Ona przy drzewie, ja przy murach. Gwiazdy oświetlały nasze twarze, a zza murów klasztoru gdzie nie gdzie rozbrzmiewały się rozmowy domowników. Czułem jak serce mi zaraz wyskoczy, a żołądek podchodzi pod gardło. Czułem że zarząd zwymiotuje, chciałem z tamtąd jak najszybciej uciec. Jednak nogi odmawiały mi posłuszeństwa. Gdybyy ktoś mnie lekko popchnął pewnie stoczył bym się z pagórka. Dziewczyna po chwili zrobiła pierwszy ruch. Założyła powoli kaptur i skrzyżowała ręce na piersi. Próbowałem wziąć oddech, aby się uspokoić ale to nie pomagało. Dziewczyna zaśmiała się i spuściła głowę, a następnie powiedziała.

-Zła decyzja słonko-jej ton głosu powodował ciarki. Chwilę później dziewczyna cofnęła sie do krawędzi i skoczyła.

Poczułem fale gorąca. Juz chciałem pobiec, gdy nagle zobaczyłem jak stoi na półce od helikoptera. Ponownie się zaśmiała a następnie odleciała.

Okej, co tu się kurwa wydarzyło.

Oco jej chodziło? Złą decyzja? Planuje zemstę? A jak komuś wygada co między nami zaszło? Co wtedy?

Z zamyśleń wyrwał mnie głos Harumi.

-Lloyd! Chodź do Nyi! Obudziła się!

Wpatrywałem się jeszcze w puste miejsce po helikopterze. Pytania w ciąż roily sie w mojej głowie. Jednak jej głos ukoił wszystko. Powoli szedłem tyłem jednak potem zamieniło się to w bieg do niej. Na placu stała Harumi w zwykłych dresach i szarej koszulce. Mimo to wyglądała jak księżniczka.

-O! Jesteś-powiedziała-Chodź do Nyi, obudziła się-powiedziała po czym wskazała ręką na klasztor.

Uśmiechnąłem się lekko po czym razem z Bladynka ruszyłem do klasztoru.

                                ***********

-TO MOŻE JA POWTÓRZĘ JESZCZE RAZ-wrzasnął- ZAPŁODNIŁEŚ MOJĄ SIOSTRĘ?!-Kai od pół godziny darł się na Jaya.

Znajdowaliśmy się w salonie klasztoru, gdzie Nya poinformowała o swojej ciąży. Cole zaczął robić popcorn aby oglądać klutnie Jaya i Kaia, Zane badał Nye, którą leżała na kanapie i z rozbawieniem przyglądała się kłótni chłopaków. Harumi siedziała na fotelu obok  Nyi głaskając ją po włosach, A ja oparty o ścianę jednałem popcorn z Colem.

-Ale ja nie...-chciał coś powiedzieć Jay, ale przerwał mu Kai

-ONA MA...Yyyy...eee...ile masz lat?-skierował pytanie do Nyi, a wszyscy powstrzymywali śmiech.

-No właśnie drogi braciszku-powiedziała Nya-Nie jestem już nastolatką.

Kai podszedł do Nyi zamierzając coś powiedzieć ale odpuścił.

-Whatever-powiedział po czym ruszył do swojego pokoju.

Jay odetchnął z ulgą, na co wszyscy się zaśmialiśmy.

-Jak widać, wszystko gra-powiedział Zane gdy Nya się podniosła-Naturalna reakcja organizmu.

-Dzieki-odpowiedziała Nya.

Harumi w chwilę przeniosła się obok Nyi, ja z Colem usiedliśmy za ziemi opierając się o stół, a Jay przeszedł na fotel podkradając popcorn Colowi. Nie mieliśmy nawet chwili by porozmawiać o Nyi bo gdy tylko się dowiedzieliśmy zaczęła się klutnia.

-No to w końcu możemy pogadać-powiedziała podekscytowana Harumi-Który miesiąc? Chłopak czy dzieczynka? Macie imiona? Opowiadaj!

Nya i Jay cicho się zaśmiali.

-7 tydzień, nie wiem, nie-odpowiedziała Nya-na razie nawet o tym nie myślę, rówierz niedawno się dowiedziałam. Ale teraz w końcu mam czas aby zadbać o siebie.

Uszczypniecie Przez Życie || Lloyd Garmadon || Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz