◇12◇

97 13 3
                                    

Pov: Matty Cash

- ... Matty daj sobie spokój to nie ma żadnego sensu. - Zalewski.

- Nicola proszę cię... - Cash.

- Najlepiej by było jakbyś sobie stąd poszedł i dał mi spokój. - Zalewski.

Nie mogłem tego tak zostawić. Nie miałem wielu pomysłów odnośnie tego co mógłbym teraz zrobić czy powiedzieć. Dodatkowo goniła mnie duża presja czasu. W głowie miałem tylko jeden plan który może się różnie skończyć nie mam nic do stracenia. Zostaje spróbować.

Przybliżyłem się do Zalewskigo gdyż dzielił nas dystans. Patrzył na mnie cały czas bardzo uważnie. Chciał wiedzieć co planuje. Spokojnie już zaraz się dowiesz.

Wahałem się jeszcze przez chwilę zastanawiając się czy na pewno chcę to zrobić ale wróciłem myślami do tego że i tak nie mam nic do stracenia. Bardziej chujowo niż teraz być nie może.

Złożyłem szybko pocałunek na jego ustach. Nie zaangażował się w niego. Nie spodziewałem sie niczego innego ale nie zaprostestował a to było dla mnie w chuj ważne. Gdy skończyłem wykonałem dwa kroki w tył by powrócić w miejsce na którym wcześniej stałem.

Spojrzałem na Nico. Spuścił wzrok na podłogę a jego policzki bardzo się zarumieniły.

Staliśmy w ciszy. Bardzo liczyłem na to że ją zaraz przerwie i coś mi powie. Czas zdawał się stanąć w miejscu. Każda minuta trwała wieki. Zale w pewnym momencie podniósł wzrok po czym na mnie spojrzał.

- Idź stąd. - Zalewski.

Kurwa. Przecież mogłem spodziewać się tego ale jednak liczyłem że to coś zmieni.  Zrezygnowany ostatni już raz na niego spojrzałem po czym odwróciłem się w stronę drzwi. Wyszedłem z jego mieszkania.

Matty Cash x Nicola Zalewski Where stories live. Discover now