rozdział 4

4 1 0
                                    

Yena pov

Powiedziałam Felixowi już wszystko od początku, bo nie było sensu ukrywać szczegółów. Opowiedziałam o tym jak moi rodzice zaczęli się kłócić, a ja nie mogłam tego znieść więc wychodziłam malować, o tym jak moja mama w końcu postanowiła się rozwieść i siłą sobie mnie wzięła mimo, że chciałam zostać z tatą, który bardzo mnie kochał. Wspomniałam o tym, że teraz nie mam kontaktu z tatą i raczej nie będę mieć oraz na koniec o tym, że moja mama zaprasza w każdy weekend innego mężczyznę i mam już tego dość.

- Przytulić cię? – spytał chłopak patrząc na mnie smutno, a ja jedynie kiwnęłam głową by po chwili odwzajemnić jego przytulas. Gdy się od siebie odsunęliśmy westchnęłam cicho odgarniając włosy z czoła i sięgnęłam po laptop. Byłam wdzięczna, że nie mówił w kółko, że mi współczuje i, że nie drążył tematu.

- Możemy zaczynać – mruknęłam włączając program do prezentacji.

Spędziliśmy dość dużo czasu na robieniu prezentacji jednak naprawdę dobrze się dogadywaliśmy. Czułam z Felixem jakąś więź, której nie czułam z moimi koleżankami.

- Wiesz, będę musiał już wracać – powiedział w końcu chłopak około dziewiętnastej, a ja kiwnęłam głową. Nie chciałam żeby szedł, jak on pójdzie znowu zostanę sama i znowu będę rysować i tak w kółko aż straci to sens. Cud w ogóle, że jeszcze do tego nie doszło.

- Jasne – mruknęłam odkładając laptop po czym wpadłam na pomysł – Mogę cię odprowadzić, i tak nic nie mam do roboty – zaproponowałam

- Możesz – uśmiechnął się co ja odwzajemniłam.

Po chwili pomógł mi posprzątać i obydwoje wyszliśmy, ja oczywiście z deskorolką i markerem do tagowania w kieszeni. Kiedy szliśmy na dworze robiło się powoli ciemno, jak to zawsze w jesień. Na razie jeszcze był koniec września więc nie było aż tak zimno jednak przewidywałam, że z każdym dniem będzie robić się coraz zimniej. Rozmawiając po drodze, dość szybko znaleźliśmy się przy jego osiedlu.

- To do poniedziałku – powiedział Felix, a ja zaryzykowałam przytulając go. Znalazłam w tym jakiś komfort, którego nie dawało mi przytulanie Jeongyeon, a do tego chłopak ładnie pachniał.

- Papa – mruknęłam przez chwile wdychając jego zapach po czym się od niego odsunęłam i poszłam w swoją stronę.

Po drodze przemyślałam spotkanie z nim czując przyjemne szczęście co trochę mnie dziwiło. Nie planowałam w nikim się zakochiwać, a nawet zauroczyć. Moje rozmyślania przerwała jednak okazja do otagowania się, wyjęłam więc marker i rozejrzałam się w koło, a gdy nikogo nie było napisałam szybkie „yeina" na słupie i po chwili już jechałam dalej na deskorolce. Kochałam nocne wypady na graffiti, nawet jeśli były to tylko tagi.

Felix pov

Po spotkaniu z Yeną czułem się szczęśliwy i spełniony, może teraz nasza znajomość, czy nawet przyjaźń wejdzie na jakiś inny poziom. W domu postanowiłem zająć się czymś przyjemnym gdyż zastałem na lodówce kartkę informującą, że rodzice pojechali do jakiejś restauracji i wrócą później. Absolutnie nie byłem z tego powodu niezadowolony, dla zajęcia czasu zacząłem piec babeczki.

Jakiś czas temu znalazłem świetny przepis, który trochę zmodyfikowałem i jest jeszcze lepszy niż był. Nie myślałem zbyt długo i postanowiłem zrobić po prostu dwie porcje by starczyło trochę dla Yeny, w końcu nie miała jeszcze okazji spróbować moich wypieków.

Po godzinie babeczki znajdowały się już w piekarniku, a ja wysłałem ich zdjęcie Yenie dołączając jeszcze uśmieszek. Dziewczyna na szczęście szybko odpisała, krótkie „wyglądają pysznie", a ja uśmiechnąłem się mimowolnie do telefonu.

you're the only good thing in my life || felix x ocOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz