– Kto to był?! – zapytała panicznie. – Kto?!
Draco pojawił się na korytarzu, a Hermiona siedziała na podłodze obok drzwi jego sypialni. Zatrzymał się, gdy zobaczył, jak podnosi się na nogi.
– Kogo zatrzymali? – zapytała Hermiona, a jej głos drżał od złości.
Stał tam, patrząc na nią z wyrazem twarzy, który wydawał się niemal współczujący. Hermiona wiedziała, że znienawidzi każde imię, jakie od niego usłyszy.
– Arthur Weasley – powiedział prosto.
Hermiona wypuściła głęboki oddech, a jej ręka powędrowała do klatki piersiowej. Zachwiała się i, by nie upaść, oparła się o ścianę. Minęło już bardzo dużo czasu, odkąd Nowe Ministerstwo zabrało kogokolwiek z Zakonu. Byli ostrożni – tak bardzo ostrożni.
– Za co go zamknęli? – zapytała.
– Konspirowanie przeciwko Nowemu Ministerstwu – powiedział, a w jego głosie nie było żadnych emocji. – Został złapany z nielegalnym urządzeniem do komunikacji.
– Dwukierunkowe lusterko?
Draco skinął głową, a Hermiona roześmiała się smutno.
– Torturowałeś go?
Jego szczęka zacisnęła się na moment. W słabo oświetlonym korytarzu jego źrenice rozszerzyły się tak bardzo, że oczy wydawały się niemal czarne.
– Chcesz, abym cię okłamał? – zapytał.
Rozważała jego pytanie przez chwilę. W pewnym sensie wydawało się ono niemal aktem życzliwości, nie mówiąc , iż biedny Artur był torturowany z jego rąk. Hermiona pokręciła głową.
– Powiedz mi prawdę.
– Musiałem zrobić dobre przedstawienie – odparł Draco, odwracając na chwilę wzrok. – Musiałem przekonać Inkwizytorów, że to działo się naprawdę.
– Więc w takich sytuacjach wiesz, jak udawać? – warknęła.
Spojrzał jej w oczy.
– Tak.
– Jak źle było? – zapytała cicho.
– Nie tak źle, jak mogło być – powiedział Draco, a ona patrzyła, jak odwija rękawy koszuli, które sięgały mu do łokci, odsłaniając Mroczny Znak. – Będzie przyjęcie.
Hermiona zmarszczyła brwi. Przyjęcie?
– Z jakiej okazji? Żeby celebrować aresztowanie Artura? – zapytała.
– Nie – odparł, machając ręką lekceważąco. – Nikt nie dba o Artura Weasleya.
Hermiona chciała mu przerwać i powiedzieć, że jej z pewnością zależy na Arturze Weasleyu, ale Draco brnął dalej.
– Impreza odbędzie się w Posiadłości Lestrange'ów jutro wieczorem. Oczekuje się, że weźmiemy w niej udział – powiedział Draco. – Czarny Pan się na niej pojawi.
– Voldemort?!
– Tak – odpowiedział krótko.
Odwrócił się i ruszył w stronę drzwi. Gdy Hermiona zawołała, jedną ręką trzymał już klamkę.
– Draco – powiedziała.
Zatrzymał się, odwrócił na pięcie i znów stanął z nią twarzą w twarz.
Wpatrywała się w jego oblicze, próbując dostrzec w niej jakiekolwiek emocje, lecz nie znalazła tam nic. W jej sercu narastała panika, grożąca gwałtownym wybuchem. Życie z Malfoyami to jedno, ale wejście do gniazda węży to zupełnie inna sprawa. Nie mogła pozbyć się myśli, że zobaczy Lorda Voldemorta osobiście, że będzie przebywać w towarzystwie takich osób jak Bellatrix i Rodolphus Lestrange.

CZYTASZ
[T] A SHIFT IN LOYALTY | dramione
RomanceW świecie w którym to Lord Voldemort wygrywa a Harry Potter ginie, rodzina Malfoyów znajduje się na szczycie drabiny społecznej. W szeregach Czarnego Pana pojawia się niebezpieczna konkurencja, Lucjusz Malfoy dla dobra siebie i swojej rodziny postan...