DRACO
– Wiem, że miał z tym coś wspólnego! – rozległ się piskliwy głos, wyrywający Draco z czegoś, co musiało być snem trwającym mniej niż cztery godziny.
Jego ciało przyzwyczaiło się przez lata do natychmiastowej gotowości. Przerzucił nogi przez krawędź łóżka i wstał, zanim jego mózg zdążył w pełni zrozumieć, co robi. Na schodach rozległy się głośne kroki, a krzyki nie ustawały. Do jego uszu dobiegł cichy głos, który musiał należeć do jego matki, usiłującej uspokoić ich gościa.
– Wyciągnij go stamtąd! – wciąż krzyczał głos.
Kobieta. Przez chwilę jego umysł wirował, próbując uporządkować sytuację, a potem zdał sobie sprawę. Alecto Carrow. Jak udało jej się wejść do posiadłości? Zaklęcia ochronne były niezawodne. Ledwo zdążył wciągnąć spodnie, gdy kroki dotarły na korytarz prowadzący do jego sypialni. Otworzył drzwi, zanim jego matka i Carrow zdążyły do nich dotrzeć.
Zobaczył, że Alecto Carrow na chwilę się zatrzymała, a jej oczy zmierzyły jego półnagie ciało. Oczy Draco zwęziły się. Carrow składała mu propozycje nie raz, pierwszy raz podczas siódmego roku nauki w Hogwarcie.
Nigdy nie przystał na żadną z nich.
– Co ona tu robi? – zapytał matkę.
– Wpadłyśmy na siebie na ulicy Pokątnej – powiedziała Narcyza z bezsilnością. – Chciała cię zobaczyć i...
W tym momencie Alecto Carrow chyba odzyskała świadomość. Uniosła palec, jakby planowała dźgnąć go nim w nagą klatkę piersiową.
– Amycus nie żyje i wiem, że miałeś z tym coś wspólnego – warknęła.
– Jak na to wpadłaś? – zapytał spokojnie.
– Ostatni raz widziałam go żywego, kiedy szukał ciebie i twojej dziwki na przyjęciu u Lestrange'ów – powiedziała Alecto.
Draco zjeżył się i sięgnął po różdżkę, chociaż matka patrzyła na niego błagalnie.
– Chodźmy wszyscy na dół, napijmy się herbaty i wtedy to rozwiążemy – powiedziała Narcyza słodko.
Ale Granger wybrała dokładnie ten moment, by otworzyć drzwi swojej sypialni i sprawdzić, o co chodzi w całym tym zamieszaniu. Kiedy Carrow zwróciła się w jej stronę, rozpętało się piekło. Carrow nawet nie sięgnęła po różdżkę, rzucając się na Granger z gołymi rękami.
Granger cofnęła się odruchowo, niemal przewracając się na podłogę w swojej sypialni, ale zdołała utrzymać równowagę.
Różdżka Draco w mgnieniu oka znalazła się w jego dłoni, ale jego matka rzuciła się na jego ramię.
– Nie! – syknęła mu do ucha, sprawiając, że jego niewerbalne Zaklęcie Oszałamiające trafiło w pobliską ścianę.
Carrow nawet nie zauważyła zaklęcia. Cofnęła pięść i posłała ją w kierunku szczęki Granger, ale w momencie, gdy wymierzyła cios, wyglądało to, jakby jej ramię utknęło w kleju. Jej pięść zatrzymała się tuż przed twarzą Granger, zaledwie cal od niej. Obie, Carrow i Granger, patrzyły na siebie z szeroko otwartymi oczami.
Tutaj nikt z rodziny nie może doznać krzywdy.
Cóż, uznał, że to oznaczało, iż Dwór uznaje ją za członka rodziny.
Po chwili Granger wyprostowała się, osiągając swoją pełną wysokość. I choć nie była ona zbyt imponująca, wyglądało na to, że wcale jej to nie przeszkadzało. Mimo że Carrow górowała nad nią o kilka cali, ona się nie bała. Była wściekła.

CZYTASZ
[T] A SHIFT IN LOYALTY | dramione
RomanceW świecie w którym to Lord Voldemort wygrywa a Harry Potter ginie, rodzina Malfoyów znajduje się na szczycie drabiny społecznej. W szeregach Czarnego Pana pojawia się niebezpieczna konkurencja, Lucjusz Malfoy dla dobra siebie i swojej rodziny postan...