1:Istny horror

101 14 1
                                    

-Spencer!- za każdym razem kiedy słyszę jej krzyk mam ochotę uciec.

To moja kochana mamusia, która wróciła do domu o godzinie 24 i zaczyna się drzeć. Dlaczego jeszcze nie śpię? Mam 17 lat i za miesiąc mam urodziny, a moja rodzicielka jak zwykle wraca do domu pijana. Od 7 lat jest tak samo. Mój ojciec umarł kiedy miałam 10 lat, matka się "załamała" i została pełnoprawną alkocholiczką.- Rusz tą swoją dupę, bo inaczej ja do ciebie pójdę i sama ją ruszę!

- Już idę!- pewnie większość z was by zamknęła drzwi od pokoju i się nie odzywała, ale po siedmiu latach mam dość sprzątania codziennie rano bałaganu, który robiła za każdym razem kiedy wpadła w furię po tym jak jej nie odpowiadałam.

Schodząc po schodach usłyszałam dźwięk rozbijanego szkła, więc przyśpieszyłam. To co zobaczyłam przeraziło mnie. Moja mama klęczała przed rozbitym zdjęciem rodzinnym, na którym byłam ja, mama,tato i Emily- moja siostra. Ona po ukończeniu 18 lat wprowadziła się do Anglii gdzie założyła swoją rodzinę.- podeszłam bliżej i zauważyłam, że jej całą ręką jest w krwii.

-Dlaczego Spencer?!- zauważyłam że jej policzki są całe we łzach.- Dlaczego on umarł i zostawił mnie samą? Każdego cholernego dnia się nad tym zastanawiam! Mam dość tego miejsca i ciebie.

- Proszę cię nie mów tak!- to było najgorsze, obwinianie mnie o wszystko co się stało w przeszłości.

- Wyjdź!- wstała i zaczęła się kierować do kuchni - Masz się stąd wynosić!

Nigdy nie było dobrze z moją matką. Po śmierci ojca załamała się i popadła w depresję, która zniszczyła naszą rodzinę. Emily nie chciała jej znać, ale ja musiałam zostać, ponieważ za bardzo ją kochałam. Opuszczenie matki w wieku 11 lat nie było moim marzeniem. Uparcie myślałam, że ona wyzdrowieje i wróci nasze dawne szczęście, nawet nie wiedziałam jak bardzo się mylę.

Podeszłam do niej z zamiarem opatrzenia jej ręki, ale ta rzuciła się na mnie i uderzyła w szczękę. Poczułam jak krew zbiera się w mojej jamie ustnej.

-Mamo proszę uspokuj się!- krzyknęłam, ale ona uderzyła mnie ponownie, a wtedy nie mogłam pochamować łez, które wytoczyły sobie ścieżkę przez moje policzki. Biegiem ruszyłam do swojego pokoju, gdzie niechlujnie spakowałam ubrania do torby. Zeszłam na dół i szybko ubrałam sprane trampki. Gdy podniosłam głowę zauważyłam kobietę idącą w moim kierunku więc otworzyłam drzwi i zaczęłam się od niej oddalać, a jedyne co usłyszałam to przekleństwa, które padały pod moim adresem...

-------------------------------------------------------------

WhateverOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz