6.Płacz

3 0 0
                                    

  Gdy wróciłam do domu...Zastałam nie miłą sytuacje,nie mogłam uwierzyć własmym oczą a zobaczyłam...

Mojego tatę który leżał na kanapie i pił,nie był sam...Był z mamą która robiła to samo,piła,tylko że ona było nago i obściskiwała się z jakimś kolegą taty...
-CO TU SIĘ DZIEJE TO KURWY!?!?!?!?-Wrzasnęłam nagle.
-Oo hej skarbie...Ładny masz tyłek,chcesz coś ten tego?-Powiedział inny kolega taty.
-Kurwa z kim ja żyje!-Łzy naleciały mi do oczu,po czym pobiegłam szybko na górę.
-Alejamufiesełio!-Mamrotał pod nosem ten typ.

Wiedziałam że nie wytrzymam tu za długo więc odłożyłam plecak,wzięłam kluczyki do auta i wyszłam przez okno.Gdy dotarłam przed dom, wyjęłam telefon i zadzwoniłam do Alice,czy mogę do niej przyjechać,na szybko opowiedziałam jej historię z przed chwili.Powiedziała że już otwiera drzwi.
-Dziekuję kochana,zaraz będę.-Powiedziałam i się rozłączyłam.
Po chwili dotarłam pod dom Ali,zapukałam a dziewczyna odrazu mi otworzyła a jak zobaczyła że płakałam to mnie przytuliła.
-Jejku mała,co się stało...?Opowiedz mi jeszcze raz ale powoli i spokojnie,jesteś już bezpieczna,obiecuję.-szepnęła.
Gdy wypowiedziała ostatnie słowo, wystawiła mały palec,prawej ręki na znak "nigdy nie złamania obietnicy"
-Dziękuje...-Wyszeptałam i jescze raz,ale mocniej ja przytuliłam.-No więc tak...-Zaczęłam jej jeszcze raz opowiadać ”Story Time” z przed kilku minut.
-Jezu tak mi przykro...Wejdź,możesz zostać ile chcesz-Powiedziała i zaprosiła mnie do środka gestem ręki.-czuj się jak u siebie...-Uśmiechnęła się do mnie.
-Wiesz co...?-Spytałam po chwili Alice.
-Hmm?-Odmruknęła,ale z entuzjazmem.
-Chyba uciekne w nocy z domu...Nie czuje się tam dobrze.Kocham moich rodziców ale po dzisiejszym...Bleh,nie.-Dziewczyna spojrzała na mnie z wybałuszonymi oczami.
-Co?A gdzie pójdziesz...?-spytała
-Moi rodzice mają niedaleko obok Glendale domek letniskowy... Ostanio byliśmy tam jeszcze przed wyprowadzką,a wiem że nie lubią tam jeździć...Tam będzie dobrze,nie daleko do centrum handowego...Spożywczaka,sklepu z ubraniami...A przy domku mamy basen,saune i jacuzzi,w nim mamy...Hmmm...Dwie łazienki,kuchnie,dwie sypialnie z telewizorem,salon i taras no i piwnicę...Tak to wszystko.-powiedziałam na prawie jednym wdechu.
-No a szkoła?Jak bedziesz dojeżdżać to szkoły...?-spytała rozkojarzona Ali.
-A jak myślisz,jak tu przyjechałam?-Spytałam.
-...Auto...Busem?-Zrobiła głupią mine.
-Ehhh...Chodź pokaże Ci-Powiedziałam po czym wstałam z kanapy i pociągnęłam dziewczynę za rękę.
-No już,już wstaję...-Odmruknęła dziewczyna i wstała.
     Gdy wyszłyśmy z domu i przeszłyśmy przez ulice ukazał nam sie parking a na nim moje piękne autko i kilka innych.
-Zgaduj które moje -Powiedziałam
-To?-Powiedziała i wskazała na czerwonego Mercedesa,był ładny ale nie w moim typie,wole ciemne.
-Nie,ładne ale nie moje-Ona serio myśli że mam AŻ taki zły gust?Duhh.
-Hmm...To?-Wskazała na moje BMW-Nie na pewno nie to...
-Tak to.-Powiedziałam a ona uniosła na mnie zdziwiony wzrok.
-Udwodnij.-rozkazała.
-Okej-Rzuciłam i uniosłam kluczyki,po czym nacisnełam go w odpowiednim miejscu,podeszłam i otworzyłam drzwi-Wchodzisz?Przejedziemy się.-Zaproponowałam i próbując nie wybuchnąć śmiechem z miny dziewczyny,sama wsiadłam za kierownice.Po chwili Alice się ocknęła i wsiadła na miejsce pasażera.
-Wow-powiedziała i rozglądnęła się po wnętrzu.-No nieźle...
-Co?-Spytałam
-Jake ma taki sam-Zamarłam,w tym jednym momencie zamarłam z kluczykami w stacyjce,nie ruszałam się,nie ma mowy że będe mieć takie samo auto jak ten dupek.
Wpadłam na pomysł,ocknęłam się i przekręciłam kluczyk,odjechałam z parkingu i podjechałam pod sklep z spreyami do aut.
-Mela?Co tu robisz?-Usłyszałam gdy weszłam do sklepu,rozglądnełam się i zobaczyłam osobę która najmniej chciałam widzieć... Zobaczyłam Jake'a.
-Kupuje sprey do auta?-Odpowiedziałam pytaniem na pytanie.-Mogłabym Cie zapytać o to samo.-dopowiedziałam.
-Aha,widze.Ja pracuje.-Zamarłam poraz któryś w tym dniu,w tym popieprzonym dniu.
-Mhm-udawałam że mnie to nie rusza.
Nagle do sklepu przyszła jakaś dziewczyna,na oko miała tyle samo lat co ja.Podeszła do Jake'a i go pocaława,znowu zamarłam, oczywiście.
-Hej kochanie-Powiedziała dziewczyna.
-Hej Nela,obsługuje klienkę,potem porozmawiamy,okej?-Odpowiedział chłopak.
-Oh...Okej-Powiedziała i przeleciała mnie wzrokiem.-Hej,jestem Nela,a ty?-Przywitała się.
-Mela,Melanie,Mell lub Melan,kto jak woli.
-Podobne imiona!!-Krzyknęła z entuzjazmem-Dasz mi swój numer?Wydajesz się fajna-spytała i zrobiła słodkie oczka.
-ehmm...Jasne...518 902 647(!numer wymyślony!)
-Dziękuje,zobaczymy się jeszce,napewno.Paa!-Krzyknęła i poszła na zaplecze.
-No to...Co podać?-Powiedział Jake.
-Bordowy spay.-Rzuciłam i wyciągnąłem kartę.
-Tak w ogóle to...Po co ci spray do auta?Masz bardzo ładne,czarne,po za tym nie pasuje Ci bordowy.-Powiedział chłopak.
-Aha,nie Tobie oceniać co mi pasuje czy nie,zwłaszcza kiedy nie znasz moich zamiarów i podstaw-warknęłam.
-Dobra,dobra...-mruknął-a mogę je poznać?-spytał gdy skasował produkt.
-Jak musisz,zamiar jest tako by podpisać się na bocznych drzwiach a podstawa,taka że ktoś ma taki sam samochód a ja nie chce mieć matchingu.-syknęłam wkurzona że tak się dopytuje.
-...Ja mam taki sam-powiedział po chwili namysłu.
-No właśnie-sykęłam i wyszłam ze sklepu,zabierając ze sobą spray.

      -I co?Masz?-Spytała zaciekawiona Alice,na co pokazałam jej kolor.-Wow...A co ty taka nie w chumorze?
-NO BO TU PRACUJE JAKE I NAWET NA ZAKUPACH MUSZĘ SIE Z NIM URZERAĆ!-Krzyknęłam zła na świat.
-spokojnie...-mruknęła
-Alice, przepraszam, nie jestem na ciebie zła,tylko na tego dupka bo zawsze,wszędzie go pełno...Ehh
-Mhm,kiedy chcesz się podpisać?-Spytała z entuzjazmem.
-Na parkingu,obok Ciebie czyli zaraz...
  
***
Właśnie zaparkowałam na parkingu obok domu Alice,wyjęłam spay i wstrząsnęłam nim,zdjęłam nakrętke i...
-ZAJEBISTE!-wow...
-WHAT THE FUCK ALE SUPER!!-Krzyknęła Alice
(Standardowo zdj na końcu)
-nie sądziłam że to będzie aż TAKIE super...-Mruknełam przyglądając sie swojemu dziełu-to jest to!

~~~~~~~~~~~~~

No i witam witam jak się podoba?To najdłuższy rozdział jak narazie bo ma aż 968 słów!!Wow,co nie?
No a tak wyglądało auto Melki

No i witam witam jak się podoba?To najdłuższy rozdział jak narazie bo ma aż 968 słów!!Wow,co nie?No a tak wyglądało auto Melki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pzdr💋
Melanie Wilson

Melanie Wilson  |Book I|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz