"To, że czasem czegoś nie rozumiemy nie czyni nas ułomnymi. Ale czy to, że nie potrafię czegoś zrozumieć czyni mnie niewyrozumiałą? Czy mogę nazywać się kłamcą kiedy trzymam coś w sobie? Trudno jest czasem ocenić samego siebie, jednak jak łatwo przychodzi nam oceniane innych ludzi. Przez wiele czynników ludzie wewnętrznie się zmieniają, czy ja też się zmieniłam? A co jeśli tak? Koszmary nocne i fobie zmieniają ludzi? Nie umiem o tym rozmawiać, nie chce się z nikim dzielić problemami. Chcę wymazać z pamięci tą noc, w której Reed się na mnie rzucił, chce przestać się odsuwać od Oscara za każdym razem kiedy zaczyna całować mnie po szyi. Chcę cofnąć czas, wymazać pamięć i zapomnieć o Reedzie. Chcę przestać się bać."
Mia pogieła kartkę i wrzuciła do kominka. Czuła, że oczy za wszelką cenę chcą zrobić się mokre i uwolnić od ciężaru łez. Jednak słysząc zbliżające się kroki zebrała się w sobie. Łzy zniknęły jednak potworne uczucie zostało. Wciąż siedziała na posadzce przy kominku i wpatrywała się w resztki płonącej kartki. Ręce Olliego szybko znalazły się na jej tali.-Jak się czujesz? - wyszeptał głosem który sprawił, że Mii zrobiło się cieplej
-Dobrze - odpowiedziała krótko
Była to odpowiedź zupełnie nie zgodna z prawdą patrząc na ogół, ale odkąd Oscar się pojawił, od razu zrobiło jej się lepiej.
-Reszta już wyszła, my też powinniśmy - powiedział nieco głośniej Molander podnosząc Mię
-Ta zabytkowa winda powinna być już całkowicie pozbawiona turystów, zatrzymamy się na chwilę? - zapytał trzymając dziewczynę za ręceWhitemore skinęła głową i wyszli z pokoju. Ich hotel był jednym z tych które Mia lubiła, cichy i przestronny, urządzony bardzo starodawnie ale elegancko. Hotel stał na miejscu nieczynnej kopalni, po której została starodawna winda. Olly zatrzymał windę między 3 a 4 piętrem. Było bardzo cicho, bo większość mieszkańców była na festiwalu i w hotelu zwiedzanie było do 20. Oscar podniósł jej głowę i zaczął czułe całować dziewczynę. Oddawała każdy pocałunek, było wspaniale. Ale chłopak zjechał niżej na obojczyki i szyję, wtedy Mia wzdrygnęła się i odsunęła.
-Powinniśmy już iść. - powiedziała i podeszła do guzików
Olly szybko stanął przed nią blokując jej drogę. Jego wyraz twarzy był inny niż zwykle, był zdenerwowany i to porządnie.
-Możesz mi w końcu do cholery powiedzieć, co się dzieje? - zapytał tonem którego Mia jeszcze nie słyszała
-Ale nic się nie dzieje - rzuciła - możemy już jechać?
-Nie, nie możemy - wydusił Molander - Nie jestem głupi, a po drugie cię znam. Czy mogłabyś przestać udawać zimną suke którą nie jesteś i powiedzieć mi co ci jest?!
Mia wciąż stała w tym samym miejscu z wyciągniętą dłonią. Ale chyba jednak nie było odwrotu.
-Mia do cholery - ciągnął chłopak- Czy ty mi nie ufasz? Wyniosłaś się do swojego pokoju, cały czas mnie odtrącasz i krzyczysz przez sen. Martwię się.
-Ufam ci - powiedziała Mia i tym razem łzy wygrały - Chodzi o to, że ja... cały czas widzę Reed'a, śni mi się tamta noc, kiedy całujesz mnie po szyi to wraca. To wszystko wraca, myślałam ,że jak się odsunę będzie lepiej ale ... -urwała, a łzy kapały jej na koszulkę - Ja... nie wiem już co zrobić.
Oscar przytulił czule Mię. Stali tak przez kilka minut, w ciszy, w swoich objęciach.
-To nic złego - powiedział - poradzimy sobie. Zbyt wiele dla mnie znaczysz żebym miał to tak zostawić. Ufasz mi?
-Tak - odpowiedziała Whitemore
-Zamknij oczy - nakazał chłopak - wyobraź sobie najwspanialszą chwilę, zapomnij o Reedzie jego tu nie ma. Jestem ja, to tylko ja. Nie otwieraj oczu, nie otwieraj.
CZYTASZ
Zacznijmy od początku /TFC/
Hayran KurguZacząć od początku, nie znaczy zapomnieć o tym, co było wcześniej tylko to zaakceptować i iść dalej z lepszym doświadczeniem. Historia z udziałem zespołu The Fooo Conspiracy. Druga część - Zostańmy do końca ^^