- Słodkich snów.
Wyszeptała cicho do ucha jasnowłosej piękności i przycisnęła spluwę pistoletu mocniej do jej skroni, na co kobieta wydała z siebie jedynie stłumiony pisk. Brunetka ostatni raz szybkim ruchem oglądnęła się, aby sprawdzić czy okolica jest pusta, po czym wzięła głęboki oddech i z zimną krwią nacisnęła spust, kierując metalowy pocisk prosto wewnątrz czaszki kobiety.
Bezwładne ciało nie przytrzymywane już ani chwili dłużej przez ręce dziewczyny, osunęło się powoli wzdłuż pnia drzewa prosto na ziemię. Sukienka, którą miała na sobie kobieta powoli pokrywała się gęstą, czerwoną mazią, która spływała po całym jej ciele. Noc była gwieździsta, a księżyc, który jakby świecił wtedy trochę jaśniej niż zwykle idealnie oświetlał bladą twarz niewiasty.
Dziewczyna jeszcze przez moment przyglądała się swojej ofierze i zaciskając zęby, odwróciła się na pięcie. Szybkim krokiem ruszyła przed siebie, chcąc jak najszybciej oddalić się z tego miejsca. Próbowała zatrzymać zbierające się w jej oczach łzy, a wyrzuty sumienia chciała przyćmić błahymi myślami. Robiła to już wiele razy, zawsze wtedy kiedy lista jej ofiar wydłużała się o jedno nazwisko, więc szło jej to w miarę gładko. Musiała być twarda.
Zabijanie to nie była jej pasja. Nienawidziła tego i gardziła sobą, nigdy nie popierając tego co robi. Nie wykonywała tego z chęci, lecz z przymusu. Była częścią świata od którego każda inna dziewczyna w jej wieku trzymałaby się z daleka. Była członkinią gangu narkotykowego i zabijanie ludzi było niemalże jej codzienną rutyną. Zdążyła już do tego przywyknąć, zdążyła nauczyć się radzić sobie z bólem i sumieniem, które uderzały znienacka każdego razu, kiedy wycelowana przez nią kulka uśmiercała kolejną osobę. Najmłodsza osoba w gangu - z najdłuższą listą ciał, a wszystko to po to, by zachować swoją rodzinę przy życiu.
Wszystko to zaczęło się w momencie, gdy mała Tessa przyszła na świat. Nie od razu skazana była na taki los, jaki jej zgotowano, a wszystko za sprawą jej ojca. Przez okres dorastania Tessy jej ojciec był częścią - jak ona teraz gangu narkotykowego. Ukrywając to przed wszystkimi, dobrze mu się wiodło, do czasu, gdy został posądzony o kradzież towaru i wyrzucony. To zajście skazało go na śmierć, a gdy popełnił samobójstwo wyrok całkiem nieświadomie spadł na członków jego rodziny. Tessa aby utrzymać przy życiu swoją matkę i brata, postanowiła spłacić ojcowski dług i dołączyć do gangu, gdzie teraz odwala najbrudniejszą robotę, a co najgorsze nie może się wycofać - bo gdy odejdzie wszystkie jej ofiary wrócą do niej i spotkają się z nią na drodze sądowej.
W taki oto sposób szesnastoletnia Tessa stała się chyba najmłodszą w historii członkinią gangu narkotykowego. Musiała dojrzeć i wziąć życie rodzinne w swoje ręce, ratując wszystkich przed śmiercią. Co prawda jej praca polega tylko na zabijaniu, Tessa nigdy nie miała do czynienia z handlem narkotykami, albo ludźmi kupującymi dragi.
Oczywiście do momentu, gdy nie musiała się któregoś z nich pozbyć.
Tessa's POV
Wsiadłam do dużego, czarnego samochodu i wyjęłam z kieszeni bluzy telefon.
Do: Big Tom.
Załatwione, sprzątnijcie ją szybko zanim ktokolwiek zauważy.Wystukałam krótką wiadomość trzęsącymi się rękoma i bez zawahania wcisnęłam "wyślij" wiedząc, że w takich chwilach liczy się każda sekunda. Wolałam mieć pewność, że nikt nie znajdzie ciała tej dziewczyny przed chłopakami z gangu, nie chciałam mieć już więcej problemów.
Od: Big Tom.
Dobra robota, młoda. Kasa czeka, wiesz gdzie ją znaleźć.Odpowiedź dostałam dosłownie kilka sekund później i przeczytałam ją dokładnie. Uśmiechnęłam się pod nosem czytając drugą część wiadomości. Moja radość jednak nie trwała długo, bo zdałam sobie sprawę co to oznacza. Nigdy nie dostaję kasy za darmo. I nie chodzi tutaj o zabijanie.
CZYTASZ
She's so badass // j.b
FanfictionTessa Russo była dla Justina dziewczyną jedyną w swoim rodzaju. Intrygowała go coraz bardziej za każdym razem, kiedy wyjmowała swoją broń i mierzyła nią w stronę chłopaka, wypowiadając przy tym splot ostrych słów, czasami raniących i przerażających...