Dobry wieczór!
Miał być w środę... ale nie byłabym sobą, gdybym ponownie nie zmodyfikowała dialogów... 🙈😅 W końcu muszą być idealne! 😁
Miłego czytania! ❤️P.S
Jeśli są jakieś powtórzenia lub literówki, to jutro jeszcze raz się nimi zajmę - zależało mi, by dać Wam ten rozdział jeszcze dzisiaj ❤️------------------------------------------
— Sądzisz, że Dylan mógł to zrobić? Wiesz, co tam się wydarzyło? — spojrzałam na Noah, starając się wyczytać z jego twarzy choć cień emocji.
— Dex powiedział, że Vanessa odeszła w, jak to ujął, "wątpliwych okolicznościach". Oficjalnie ogłoszono samobójstwo, a dokładniej krążą plotki, że podcięła sobie żyły. Mówił też, że pojechałeś na miejsce, ale jemu nie pozwoliłeś wejść. Tydzień później Orvaldi wyjechał, a ślad po nim zaginął aż do teraz.
Noah milczał przez chwilę, ale w jego oczach coś błysnęło. Może irytacja, a może coś bardziej skomplikowanego. W końcu uniósł brew, a na jego twarzy pojawił się cień uśmiechu nie kryjący ironii.
— Odbyliście z Dex'em jeszcze jakieś fascynujące rozmowy? — zapytał z ironią. — Może zapomniał ci wspomnieć o jeszcze jednej plotce? Podobno to sam Mauricio ją zabił.
Nie odpowiedziałam. Czułam, jak po plecach przebiega mi nieprzyjemny dreszcz. Dex miał rację. Nie mogłam być pewna poczynań Mauricia. Wtedy. W La Casa podczas spotkania z Rickiem. Nie mogłam być pewna, że nic mi nie grozi. Najwidoczniej oboje nie mówili mi wszystkiego na temat Orvaldiego.
A zwłaszcza na temat jego mrocznej strony.Noah najwyraźniej odczytał moje zakłopotanie. No bo jakżeby inaczej? W końcu on wiedział niemal wszystko...
— Nie widziałem nikogo w domu — powiedział, tym razem łagodniej. — I nie zastanawiałem się nad tym. To była jego sprawa.
Jego spojrzenie wciąż było badawcze, jakby próbował przeanalizować każdą moją reakcję. Jakby szukał w moich słowach czegoś, czego jeszcze nie powiedziałam.
Miałam wrażenie, że jeśli teraz się zawaham, coś bezpowrotnie mi umknie.
Nabrałam do płuc drżący oddech. Musiałam kontynuować.— Dylan wiedział o moim istnieniu. Sam powiedziałeś, że planował to latami. Nie potrafił pogodzić się z tym, że twoja matka wybrała innego. Chciał zabić twojego ojca i was, żeby ją odzyskać, a w rezultacie stracił ją na zawsze. Nie tylko twój ojciec popadł w rozpacz. On również.
Przerwałam na moment, zbierając myśli.
— Czekał całe lata, żeby dopracować swój plan — kontynuowałam po chwili, dosłownie myśląc na głos. — Przyprowadził do moich rodziców Reynoldsa - tego samego Reynoldsa, który pracował z Gottim i wciąć współpracuje z Rickiem przy handlu ludźmi. Nie wiem, może Nixon w ten sposób spłaca swoje dług, a może zawsze był parszywym człowiekiem. A potem Dylan Lincoln... — spojrzałam z przerażeniem na Noah. — A potem zwyczajnie czekał.
Noah milczał, a ja czułam, jak napięcie między nami gęstnieje.
— Naprowadził na mój trop Stefano, a wcześniej latami podsycał jego nienawiść. Kiedy przyszła na to pora, doprowadził mnie do skrytki Franka. Chciał, żebym wiedziała, kim jest Nixon. Dlaczego? I jest jeszcze Alma.
Spojrzałam na Noaha, próbując wychwycić jakąkolwiek reakcję.
— Musiała się z kimś kontaktować. I kontaktowała się z Nixonem. Regularnie. Jestem tego pewna. Znał nas wszystkie. Emmę, Almę i mnie. To było niemal naturalne. W dodatku, kiedy Nixon, spotykał się ze swoim detektywem od pokątnych informacji, nie wzbudzał żadnych podejrzeń. — zaśmiałam się z niedowierzaniem. — Cholera, mieli wszystko dopracowane do perfekcji.

CZYTASZ
Podziemny układ. Vendetta [18+]
RomanceCykl: Elitarny krąg ( tom 4) thriller psychologiczny/romans/akcja Romans mafijny. "Do czego jest zdolny człowiek, dla którego zemsta to mało?" ⚠ UWAGA: opowiadanie zawiera SCENY EROTYCZNE, PRZEKLEŃSTWA, PRZEMOC.